Mateusz Morawiecki pożegnał ojca. "Płaczemy po tobie, mój kochany. Ale w tych łzach, tak jak tego pragnąłeś, niesiemy dalej Polskę"

Dodano:
Mateusz Morawiecki, premier Źródło: PAP / Rafał Guz
Nasza miłość do ciebie jest silniejsza niż śmierć. Ziarno, które zasiałeś wydało plon stukrotny - mówił podczas uroczystości pogrzebowych śp. Kornela Morawieckiego jego syn, premier Mateusz Morawiecki.

Śp. Marszałek Senior Kornel Morawiecki spoczął dziś na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Tam wystąpienie wygłosił syn zmarłego polityka, premier Mateusz Morawiecki.

– Czy nasza miłośc do Ciebie jest silniejsza niż śmierć? Tak. Tak wierzyłeś i ja tak wierzę. Twoje czyny, Twoje dobro, wszystko co zostawiłeś nam w szerszym i węższym wymiarze jest silniejsze od śmierci – zaczął swoje wystąpienie szef rządu. – Ziarno, które zasiałeś, wydało plon stukrotny. Czerpałeś to ziarno z głębi naszej chrześcijańskiej wiary, naszej europejskiej kultury, tradycji, nauki. Wszystkie twoje czyny, twoje słowa, dobro, które dałeś innym, twoja walka o wolność, wydała wielki plon. Ten plon rośnie, pęcznieje, potężnieje. Dlatego nasza miłość, twoja miłość, jest silniejsza niż śmierć – dodawał. – My ludzie, z naszymi myślami, z naszą wiarą jesteśmy silniejsi i ważniejsi od śmierci. Śmierć nie jest końcem, jest może dopiero początkiem – podkreślał.

Wspominając swojego ojca, Mateusz Morawiecki przywołał jego inauguracyjną mowę wygłoszoną w Sejmie. – Pytałeś czy wyrwiemy biednych z biedny, czy zdolnym i ambitnym damy przestrzeń do rozwoju, czy przywrócimy cześć ludziom "Solidarności", Tak, Drogi. Może jeszcze nie wszystko, ale wiele zrobiliśmy, zrobiliśmy duży postęp na drodze do umijowanej, solidarnej Rzeczpospolitej, Twojej Rzeczpospolitej – mówił.

Premier wskazywał także na zadanie, jakie pozostawił po sobie Kornel Morawiecki. – Miałeś pragnienie jedności. Pojednania. Chciałeś, żeby w najważniejszych sprawach Polacy potrafili ze sobą rozmawiać. Chciałeś, żeby ten duch jedności przyświecał naszym marzeniom i działaniom. Zostawiłeś nas z tym zadaniem – powiedział szef rządu.

Mateusz Morawiecki podkreślał, że jego ojciec był człowiekiem niezwykle wrażliwym na krzywdę ludzką. – Do naszego ciasnego mieszkania we Wrocławiu ściągał biednych, żeby ich nakramić, pijanych żeby wytrzeźwieli, pokrzywdzonych łaknących pociechy. Nigdy nie przeszedł koło leżącego człowieka bez zwrócenia na niego uwagi – mówił. Premier mówił także o Kornelu Morawieckim jako o ojcu. – Razem z mamą czytał mi Trylogię zanim sam się nauczyłem czytać, uczył grać w szachy zanim nauczyłem się liczyć. (...) Uczył mnie czym jest Polska, uczył lekcji patriotyzmu. Dziękuję Bogu za to, że mam takiego ojca. Ale nie umarłeś cały, tak jak powiedziałem, wielkie czyny (...) mogą przetrwać ponad czasem – mówił premier.

– Płaczemy po tobie, mój kochany, ale w tych łzach, tak jak tego pragnąłeś, niesiemy dalej Polskę, jak żagiew, jak płomienie. Niesiemy ją ku przyszłości, ku nowym obszarom, epokom, wyzwaniom. Polskę czystą jak łza, Polskę prawą i sprawiedliwą. Na użytek nam i przyszłym pokoleniom, na chwałę Bogu – zakończył swoje wystąpienie Mateusz Morawiecki.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...