Paweł Lisicki: Pachamama w Watykanie to bluźnierstwo
W centrum uroczystości otwarcia synodu amazońskiego w ogrodach watykańskich znalazły się figurki Pachamamy. To czczona przez rodzime ludy Ameryki Łacińskiej bogini płodności, matka-ziemia. Sprawa wywołała ogromne kontrowersje.
– Po tym, jak te figurki wylądowały w Tybrze, papież Franciszek zabrał głos i powiedział, że jako biskup Rzymu przeprasza za to, co się wydarzyło. Ale przeprasza nie tych katolików, którzy uważają, że ich wiarę się podkopuje. Gdyby to nie był wzgląd na osoby, to moglibyśmy wprost powiedzieć, że mamy do czynienia niemal z aktem bluźnierstwa – mówił w programie "Wierzę" Lisicki.
– Bo czym innym jest wprowadzenie pogańskich figurek do katolickiej świątyni? Tradycyjny język nie znałby innego pojęcia, niż właśnie to (bluźnierstwo – red.). No ale żyjemy w XXI wieku, wszyscy dialogują, więc powiedzmy, że może nie było to bałwochwalstwo czy bluźnierstwo, czym byłoby w normalnym języku, tylko że był to akt niestosowny, urażający uczucia – stwierdził dziennikarz.
Redaktor naczelny "Do Rzeczy" zwrócił uwagę, że papież nie przeprosił tych katolików, których uczucia zostały urażone, lecz tych, którym nie spodobało się zabranie figurki pogańskiej bogini z kościoła i wrzucenie jej do Tybru. – To jest rzeczywiście groteskowe, mamy do czynienia z tragifarsą – ocenił.
W dalszej części programu Paweł Lisicki i Marek Miśko rozmawiali o prof. Roberto de Mateim, badaczu dziejów Kościoła katolickiego. Profesor uważa, że czas na "katolicki ruch oporu" wobec zmian, które już niebawem "zagoszczą" w Kościele.