Prawybory wielkim niewypałem PO? Kidawa-Błońska: Nikt poza mną się nie zgłosił
W piątek odbędzie się zarząd, który zatwierdzi kandydata na prezydenta z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Niemal na pewno będzie to Kidawa-Błońska.
– Z tego, co wiem, nikt nie zgłosił się. Wczoraj do późnych godzin nocnych głosowaliśmy w Sejmie, więc w piątek będziemy wiedzieć wszystko, będziemy mogli zacząć kampanię – mówiła dzisiaj Kidawa-Błońska w audycji Tok FM.
Przypomnijmy, że wczoraj Bartosz Arłukowicz stwierdził, że nie weźmie udziału w prawyborach. Podobnie uznał Radosław Sikorski. Z kolei 5 listopada Donald Tusk podjął długo wyczekiwaną decyzję ws. startu w wyborach prezydenckich i ogłosił, że nie będzie walczył z Andrzejem Dudą. CZYTAJ WIĘCEJ. Także Rafał Trzaskowski odrzucił możliwość startu w prawyborach.
Konflikt z lewicą?
Polityk w dalszej części rozmowy odniosła się również do swoich niedawnych słów, które wywołały oburzenie wśród polityków lewicy. – Wypowiedź pani marszałek moim zdaniem kończy dyskusję ws. poparcia jej przez polską lewicę – stwierdził stanowczo Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Onetem. Szef SLD odniósł się w ten sposób do słów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o tym, że politycy lewicy "są nic nie warci", jeśli poprą projekt PiS.
– Lewica weszła do Sejmu, dużo młodych osób. Pierwsze miesiące są trudne dla każdego posła. Nigdy nie powiedziałam, że Lewica jest nic niewarta. Polacy wybrali różnorodną opozycję do Sejmu, ale oczekują od nas, że będziemy pewnych praw bronili wspólnie. System emerytalny w naszym kraju, niezależnie jakie ma mankamenty, musi być systemem bezpiecznym i ludzie muszą mieć poczucie, że nasze działania nie zakłócą funkcjonowania tego systemu. Lewica zrobiła analizy, zrobiła to, co powinna. Może moje słowa były mocne, ale opozycja bierze odpowiedzialność” – mówiła w rozmowie z Piotrem Kraśką.