"Pani Włodzimierz Czarzasty przyszedł". Żarty w studiu RMF FM
Polityk został zapytany przez prowadzącego audycje Roberta Mazurka o sprawę żeńskich "końcówek" wyrazów. Odpowiadając Czarzasty przejęzyczył się i powiedział do dziennikarza „pani”.
Rozbawiony Mazurek odpowiedział żartem, stwierdzając: „Pani Włodzimierz Czarzasty przyszedł”.
W dalszej części rozmowy lider SLD stwierdził, że jego zdaniem każdy powinien „poruszać się w takim języku, w jakim się czuje dobrze”. Czarzasty przytoczył też sytuację w Sejmu, kiedy to wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska w rozmowie z inną posłanką poprosiła, aby nie mówić do niej „marszałkini”, ale „pani marszałek”. Jak opowiadał Czarzasty, posłanka z którą rozmawiała Gosiewska, w odpowiedzi poprosiła, aby do niej zwracać się „pani posłanko”, a nie „pani poseł”.
– Jeżeli posłanka chce, żeby do niej mówić posłanka, to nie widzę w tym problemu – tłumaczył polityk.
– Będzie pan mówił marszałkini, premiera, ministra? – dopytywał Mazurek. – Tak – stwierdził Czarzasty.