Nietypowa sytuacja w TVP. Holecka do Korwin-Mikkego: Panie pośle, mam niedosyt
Do niecodziennej wymiany zdań doszło między Januszem Korwin-Mikke a dziennikarką Danutą Holecką w programie TVP. Goście studia rozmawiali o prezydencie Poznania Jacku Jaśkowiaku, który opowiada się za legalizacją tzw. małżeństw homoseksualnych. Głos w sprawie zabrał również lider Konfederacji.
– To nie rząd decyduje o tym, co jest małżeństwem, tylko język. W języku polskim małżeństwem nazywa się związek zawarty nie po to, aby się bogacić, tylko po to, aby mieć dzieci. To jest sens małżeństwa w odróżnieniu od spółki cywilnej. W związku z tym mężczyzna nie może zawrzeć małżeństwa z wielorybem, ewentualnie z szympansicą, bo tu może być dziecko przy odrobinie pecha, ale na pewno nie z drugim mężczyzną. Rząd nie ma prawa mówić mi, kogo ja mam nazywać małżeństwem, bo to jest kwestia języka, a nie kwestią rządu – mówił Janusz Korwin-Mikke.
Prowadząca program Danuta Holecka była ciekawa kontynuacji wywodu. – I? Panie pośle, mam niedosyt. Mam wrażenie, że nie skończył pan myśli – próbowała zagaić dziennikarka. – Związek dwóch mężczyzn czy dwóch kobiet z definicji nie może mieć dziecka, w związku z tym nie może być małżeństwem i tyle – podkreślił w odpowiedzi polityk.
Korwin-Mikke odniósł się do tej sprawy na swoim Twitterze.
"Ja nie powiedziałem (w TVPiS), że związek faceta z szympansicą należy nazywać małżeństwem - lecz, że bardziej sensowne jest nazywanie "małżeństwem" takiego związku - niż związku dwóch homosiów (lesbijek) bo w nim JAKAŚ szansa potomstwa jednak istnieje" – ocenił lider Konfederacji.