"Wiemy, kto donosi do mediów". Stanowcze słowa ws. plotek o Szydło
Tygodnik "Wprost" informował w ostatnim czasie, że Beata Szydło ma być tajną bronią Prawa i Sprawiedliwośc w kampanii prezydenckiej. Według gazety, Jarosław Kaczyński chce powrócić do zwycięskiego składu z 2015 roku. Jak poinformowano w artykule, entuzjastką tego pomysłu ma być sama zainteresowana. Informator gazety stwiedził, że Szydło nie odnalazła się w Parlamencie Europejskim. – Czuje się tam osamotniona i bez politycznego znaczenia. Dlatego myśli na czas kampanii wrócić do kraju i znów rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim, żeby ludzie ją poznawali i pozdrawiali – mówił rozmówca "Wprostu".
Dziś na Twitterze głos w tej sprawie zabrała była rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek. "Zatroskanych dziennikarzy, którzy od kilku dni pytają (zapewne zainspirowani ploteczkami) o nasze relacje i samopoczucie w PE, uspokajam-u całej naszej trójki wszystko w porządku. Pracujemy,szanujemy się i trzymamy razem, co nie jest zbyt modne ostatnio w polityce. Pozdrawiamy" – napisała, a do swojego wpisu załączyła zdjęcie na którym widzimy ją, Beatę Szydło i Elżbietę Rafalską.
Europoseł odniosła się do tematu także w rozmowie z Interią. – Relacje między nami są bardzo dobre, wciąż współpracujemy. Wszystkie za Beatą staniemy murem – oświadczyła Mazurek i dodała: "Wiemy, kto donosi do mediów, to niefajne z ich strony". – Tak długo i dobrze się znamy, że nikt - żadne artykuły - tej naszej znajomości nie zburzą – zapewniła.
Interia poprosiła o komentarz także innego europosła PiS, który jednak chciał zachować anonimowość. – Każdy ma jakichś wrogów, wielu spinuje (socjotechnika polegająca na przedstawianiu zniekształconego obrazu rzeczywistości - red.), żeby komuś dokopać. Tym razem padło na Beatę Szydło – powiedział rozmówca serwisu.