Co dalej z Banasiem? Morawiecki zdradza plan PiS
Dymisji prezesa NIK od kilku tygodni domagają się władze Prawa i Sprawiedliwości. Marian Banaś ogłosił, że był gotów złożyć rezygnację, ale zmienił zdanie, bo – jak sam stwierdził – stał się częścią "brutalnej gry politycznej".
Mateusz Morawiecki powiedział w rozmowie z "Gazetą Polską", że "prawem każdego jest wyjaśnienie wszelkich wątpliwości lub ewentualnie obrona przed sądem". – Ale lepiej, aby nie czynił tego jako prezes NIK – dodał.
Premier przypomniał o zasługach Banasia w walce z mafiami VAT-owski, podkreślając zarazem, że "prawo jednak nie przewiduje takiej sytuacji, jaka się wytworzyła obecnie. I takiej zresztą, jaka miała miejsce już w czasach poprzedniego prezesa NIK, wybranego przez Platformę Obywatelską".
– Ale my chcemy stosować prawo jednakowo wobec każdego. Marian Banaś nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. W interesie państwa, a także w interesie prezesa NIK jest szybkie wyjaśnienie sprawy – ocenił szef rządu.
Zdaniem Morawieckiego, w sprawie Banasia PiS nie może liczyć na opozycję. – Zależy jej bardziej na konserwacji problemu, który można wykorzystać przeciwko PiS i przeciwko państwu polskiemu, niż na jego rozwiązaniu – powiedział.
Premier liczy jednak, że szef NIK "podejmie decyzję, której był już blisko i która pozwoli spokojnie wyjaśnić wszelkie wątpliwości".