Polityk PiS o sukcesie na szczycie UE: Wystarczy, że zabrakło Tuska i Timmermansa
Polska jako jedyny kraj Unii nie będzie zobowiązana do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku – to wynik negocjacji z udziałem premiera Morawieckiego, podczas szczytu Rady Europejskiej. W trakcie szczytu Rady Europejskiej w Brukseli, państwa członkowskie porozumiały się ws. wyznaczenia celu neutralności klimatycznej do 2050 roku. Zmiany klimatu są bowiem jednym z głównych zagadnień trwającego szczytu.
– Ustalenia szczytu przełożą się na życie zwykłego Polaka. Po raz pierwszy od 20 lat udało się jednemu państwu, Polsce, dostąpić zwolnienia z ustaleń szczytu i być troszkę z boku. Jeśli chcemy patrzeć przez pryzmat klimatu, nie wszystkie państwa są na tym samym poziomie gospodarczym. Kokludując można powiedzieć, że za zaniedbania państw, które są na wyższym poziomie gospodarczym, płaciłaby Polska, która nie przyczyniła się do tego, a musiałaby ponosić takie same koszty. Na to naszej zgody nie było i nie będzie – mówił poseł PiS Krzysztof Sobolewski. Polityk był gościem Antoniego Trzmiela.
– Efekt jest taki, że to my będziemy ustalać ścieżkę tego, jak będziemy dochodzić do wspólnego celu, jakim jest walka z zanieczyszczeniem klimatu. Nie mam daty postawionej, kiedy to ma nastąpić – zaznaczył Sobolewski. – Będzie to dokonywane w zgodzie z polskim interesem, a nie narzucone z góry – dodał.
Jak poinformował premier Mateusz Morawiecki, zgodnie z ustaleniami podjętymi podczas szczytu, cała UE popiera cel neutralności klimatycznej do 2050 – ale jednocześnie Polska może ten cel osiągnąć w dłuższym czasie. – Do konkluzji szczytu UE wpisana została zasada, że Polska będzie w swoim tempie dochodzić do neutralności klimatycznej – podkreślił Morawiecki.