19-latek zabił brata z powodu konsoli do gier. "To się w końcu musiało źle skończyć"
Do tragedii doszło w Sylwestra przed godziną 13, w miejscowości Turek. Według relacji mediów, rodzeństwo – 19-letni i 9-letni pokłócili się o dostęp do komputera. 19-latek w trakcie awantury miał sięgnąć po nóż i pchnął nim kilka razy młodszego brata.
W chwili tragedii w mieszkaniu, w którym doszło do zabójstwa miały przebywała babcia rodzeństwa. Jak relacjonuje w rozmowie z „Super Expressem” sąsiad rodziny, kiedy 19-latek zaatakował brata, babcia chłopców poprosiła go o pomoc. Sąsiad próbował reanimować chłopca, ale bezskutecznie. Mężczyzna wspomina, że kiedy on próbował ratować dziecko, 19-letni Maciej siedział na kanapie w pokoju, a w telewizorze wciąż była włączona gra. Chłopak nie okazywał żadnych emocji.
– Nie mogłabym powiedzieć o Macieju niczego złego, pomagał mi nosić zakupy, był grzeczny. Zawsze mnie jednak niepokoiło to zamiłowanie obu do gier komputerowych. Oni świata poza grami nie widzieli. To się w końcu musiało źle skończyć – opisuje 19-latka inna sąsiadka.
Nastolatek został przesłuchany, grozi mu dożywocie.