"Premier Kanady potrafił wywrzeć presję". Błaszczak uderza w Tuska
Mimo wcześniejszemu zaprzeczaniu, Iran przyznał się dziś do nieintencjonalnego zestrzelenia ukraińskiego boeinga. „To smutny dzień. Ze wstępnych ustaleń wewnętrznego śledztwa wynika, że błąd ludzki w kryzysowym momencie, spowodowanym przez amerykańskie awanturnictwo, doprowadził do katastrofy” – napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif. Polityk złożył również kondolencje rodzinom ofiar. Głos w sprawie zabrał również prezydent Iranu Hasan Rouhani. „Islamska Republika Iranu głęboko ubolewa nad tym katastrofalnym błędem. Moje myśli i modlitwy kieruję do wszystkich pogrążonych w żałobie rodzin. Składam moje najszczersze kondolencje” – napisał.
Do przyzania się przez irańską armię do zestrzelenia boeinga odniósł się na antenie RMF FM minister obrony narodowej. Mariusz Błaszczak pozytywnie ocenił postawę Iranu. – Konflikt, który mamy na Bliskim Wschodzie, oczywiście nie zostanie zażegnany - bo ten konflikt jest przecież od wielu, wielu lat - ale wyraźnie widać deeskalację – stwierdził. Jak dodał, powiedzenie prawdy zawsze jest czymś dobrym, bo świadczy o intencjach, o poszukiwaniu porozumienia. W ocenie ministra Błaszczaka, wpływ na postawę Iranu miała presja międzynarodowa wywierana m.in. przez premiera Kanady Justina Trudeau. Minister nawiązał w tym momencie do katastrofy smoleńskiej i postawy ówczesnego polskiego premiera Donalda Tuska.
– Dla mnie bardzo istotny jest kontrast, między zachowaniem premiera Kanady - a przecież niedługo będziemy mieli 10. rocznicę tragedii smoleńskiej - a ówczesnego premiera Polski, Donalda Tuska. Premier Kanady potrafił wywrzeć presję, która zakończyła się właśnie w ten sposób, że sprawcy przyznali się do tego czynu, a kontrastuje z tym postawa premiera rządu koalicji PO-PSL, który na wszystko się godził, który zostawił śledztwo stronie rosyjskiej po katastrofie smoleńskiej. To przecież rezultatem decyzji Donalda Tuska jest to, że dziś wrak samolotu - a więc dowód w sprawie - jest w Rosji – podkreślał szef MON.