"Boli mnie to szczególnie". Grodzki odpowiada na zarzuty

Od kilku tygodni pod adresem marszałka wysuwane są zarzuty o przyjmowanie łapówek za leczenie. Polityk kategorycznie temu zaprzecza.
– Nigdy nie brałem łapówek. Jeżeli dostawałem bombonierkę, kwiaty i pan to uzna za łapówkę, to tak, natomiast nigdy nie brałem pieniędzy ani nie uzależniałem wykonania jakiejkolwiek czynności od wpłaty pieniędzy – zapewnia w rozmowie z "Rz" Grodzki.
Marszałek, który jest chirurgiem i profesorem nauk medycznych, powiedział w wywiadzie, że jako młody dyrektor szpitala zorganizował jedno z pierwszych w Polsce spotkań z prokuratorami, żeby wytłumaczyli lekarzom i pielęgniarkom, kiedy zaczyna się korupcja, a kiedy coś korupcją nie jest.
– Otrzymanie kwiatów po operacji nie jest korupcją, ale domaganie się pieniędzy przed leczeniem jest korupcją. Boli mnie to szczególnie, ponieważ słynąłem z tego, że byłem jednym z pionierów tego, żeby zwalczać łapówkarstwo – przekonuje Grodzki.
W ubiegły czwartek Centralne Biuro Antykorupcyjnego opublikował na Twitterze wpis z apelem do osób, które wręczyły Grodzkiemu korzyść majątkową, by same zgłosiły się do delegatury Biura.