"Złość i furia jest nie na miejscu". Kłótnia w popularnym programie TVN

Dodano:
Kinga Rusin, dziennikarka Źródło: PAP / Stach Leszczyński
W programie "Dzień Dobry TVN" doszło do kłótni pomiędzy Kingą Rusin i Agnieszką Fitkau-Perepeczko. Poszło o... pożary w Australii. Fitkau-Perepeczko wyraziła opinię, która nie spodobała się prowadzącej program.

Agnieszka Fitkau-Perepeczko, aktorka i wdowa po Marku Perepeczce od 40 lat mieszka w Australii. W programie TVN-u opowiedziała o tragicznych pożarach, z jakimi mierzy się teraz kontynent. Jak podkreśliła, skala tragedii jest mniejsza, niż relacjonują to media, zaś Kinga Rusin i Piotr Kraśko nie orientują się w tym, jak naprawdę wygląda życie w Australii. Perepeczko dodała także, że według badań spłonął 1 proc. całego kontynentu i oburzają ją grafiki, na których widać całą Australię w płomieniach.

"Taka złość i furia jest nie na miejscu. Chyba ja bardziej współczuję Australii niż parka prowadzących... Nie mają pojęcia, a mówią i wiedzą najlepiej. Podpalenia może są, ale inne czynniki też. Najważniejsze żeby żywioł nie wymknął się spod kontroli... Tu niestety tak się stało" – mówiła Perepeczko.

Rusin do konfliktu z Perepeczko odniosła się w mediach społecznościowych. "Gdzieś w okolicach 6-tej minuty musiałam jedynie zaprotestować wobec zarzutu o manipulacje. Gość zarzucił ją mediom udostępniającym mapy płonącej Australii" - napisała na Instagramie Rusin. "Pani Agnieszka Fitkau-Perepeczko miała inne zdanie i łagodniej oceniała katastrofę, w której do tej pory zginęło 27 osób i spłonęło żywcem ponad miliard zwierząt. Opinia pani Agnieszki Fitkau-Perepeczko jest rożna od tej, którą ma większość naukowców, polityków, dziennikarzy i zwykłych ludzi, w tym mieszkańców Australii. I oczywiście ma do tego prawo. A Państwo mają prawo opinię tę ocenić. W DDTVN przedstawiamy różne opinie, różnych osób, a ocenę zostawiamy widzom" – czytamy.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...