Kontrowersje wokół rozmowy telefonicznej prezydenta Dudy
Waszczykowski powiedział w rozmowie z portalem Interia, że prezydent Duda miał do niego zadzwonić, by porozmawiać o sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Gen. Stróżyk, były zastępca szefa Zarządu Wywiadu Międzynarodowego Sztabu Wojskowego NATO, na rozmowę obu polityków zwrócił uwagę na Twitterze, zastanawiając się, przez jakie telefony kontaktowali się Duda i Waszczykowski.
Były szef MSZ powiedział Interii, że wątpliwości generała są bezzasadne, bo nie rozmawiał z prezydentem o bezpieczeństwie Polski. Waszczykowski tłumaczył, że nie było w tym żadnej tajności, bo obecnie nie posiada nawet dostępu do informacji z taką klauzulą.
Gen. Stróżyk jest innego zdania. Uważa, że doradztwo w sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie, a co za tym idzie również postawa Polski i innych sojuszników NATO, to właśnie sprawy bezpieczeństwa. Dziwi go, że prezydent i były minister nie rozmawiali przez zabezpieczone telefony.
Z kolei Waszczykowski oświadczył, że nie korzystał z żadnego szyfrowanego urządzenia. Dodał, że czasem wymienia z prezydentem również SMS-y. – Nie ma "tajnych" telefonów. Dziś nie ma bezpiecznego systemu, a każdą elektronikę można w tych czasach podsłuchać – podkreśla.