Sędzia Juszczyszyn bez zgody na wyjazd do Warszawy
Sąd Okręgowy w Olsztynie postanowieniem z dnia 13 stycznia 2020 r. zarządził oględziny zgłoszeń oraz list osób popierających kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Oględziny tych dokumentów sąd wyznaczył na 21 stycznia 2020 r. w siedzibie Kancelarii Sejmu – czytamy na stronie olsztyńskiego sądu.
Pomysł sędziego nie podoba się prezesowi Sądu Rejonowego w Olsztynie, który jak na razie nie wyraził zgody na ten wyjazd. "Nie będę płacił z publicznych pieniędzy za łamanie prawa.W procesie cywilnym sąd jest uprawniony do żądania od stron zaliczki na pokrycie kosztów czynności. Nie sądzę by strony były skłonne płacić za wycieczki do Kancelarii Sejmu" – oświadczył sędzia Maciej Nawacki na Twitterze.
Tymczasem "Gazeta Prawna" opisuje interwencję Danuty Hryniewicz, prezes olsztyńskiego sądu okręgowego. Hryniewicz miała zwrócić się do prezesa Nawackiego, z prośbą o wystawienie polecenia wyjazdu służbowego "celem dokonania czynności procesowej polegającej na oględzinach list poparcia do KRS".
Jak informuje Centrum Informacyjne Sejmu, sędzia Paweł Juszczyszyn zobaczy "jedynie załączniki związane z kandydaturami do KRS zgłoszonymi przez obywateli". "Rozwiązanie takie pozwala zadośćuczynić postanowieniu sądu przy jednoczesnym poszanowaniu obowiązujących przepisów prawa dotyczących ochrony danych osobowych, którymi Kancelaria Sejmu jest związana" – czytamy w komunikacie CIS.
Pod koniec listopada sędzia Juszczyszyn, powołując się na wyrok TSUE, zażądał od Kancelarii Sejmu ujawnienia listy poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Został za to zawieszony w orzekaniu, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwołał go z delegacji. Sędziemu postawiono także zarzuty dyscyplinarne.
W poniedziałek 23 grudnia Izba Dyscyplinarna SN uchyliła zawieszenie Juszczyszyna. To oznacza, że sędzia może wrócić do orzekania. On sam nie stawił się jednak w sądzie i wrócił do pracy dopiero 2 stycznia. Jak podaje RMF FM, sędzia ma ponad 50 spraw do dokończenia.