Kukiz pożalił się "Faktowi". "To się nie opłaca..."
Bycie politykiem się nie opłaca! Kiedy nim zostałem, straciłem sporo pieniędzy i popularność – mówi "Faktowi" Paweł Kukiz. Poseł wyliczył nawet, że za jeden koncert mógłby zgarnąć trzy razy więcej pieniędzy, niż za miesiąc politykowania w Sejmie.
– Ta poselska pensja to naprawdę niewiele w porównaniu z zarobkami artystów, nawet podstarzałych już muzyków rockowych – zwierza się tabloidowi polityk. Jako poseł na Sejm Kukiz otrzymuje ok. 8000 zł brutto plus 2400 zł nieopodatkowanej diety. Jednak jak wyliczył w rozmowie z "Faktem", za jeden koncert mógłby dostawać od 15 do 30 tysięcy złotych.
Kukiz wskazuje, że bez problemu mógłby występować kilka razy w miesiącu. – Kiedyś grałem nawet 50 koncertów w roku. W Polsce muzyk, nawet nie jakiś wybitny, może zarabiać więcej niż poseł – przekonuje polityk, który od lat konsekwentnie utrzymuje, że do polityki poszedł dla idei.
Jak pisze "Fakt", Kukiz poza pensją posła zgarnia też tantiemy, czyli stałe wynagrodzenie za każdą piosenkę zagraną np. w radio czy w telewizji. To daje średnio ćwierć miliona rocznie.