WP: Część akt byłych pacjentów Grodzkiego została zniszczona
Śledztwo dotyczące przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną odpowiedzialną za leczenie pacjentów na Oddziale Klinicznym Chirurgii Klatki Piersiowej PAM, Specjalistycznego Szpitala im. Prof. A. Sokołowskiego Szczecin Zdunowo prowadzą agenci CBA wspólnie z Prokuraturą Regionalną w Szczecinie. Zostało ono wszczęte na początku grudnia ubiegłego roku. W związku z prowadzonymi czynnościami, śledczy wystąpili do szpitala o przekazanie dokumentacji medycznej byłych pacjentów prof. Tomasza Grodzkiego.
Jak się jednak okazuje, prokuratura nie otrzyma wszystkich akt o które wystąpiła. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, część z nich została już - zgodnie z prawem - zniszczona.
– Przechowywana jest dokumentacja historii chorób od 1997 roku. Szpital przechowuje dokumentację medyczną 20 lat dla hospitalizacji zakończonych wypisem. 30 lat dla zgonów. 25 lat dla historii pediatrii – poinformowała w rozmowie z portalem Natalia Andruczyk, rzeczniczka szpitala w Szczecinie. – Dokumentacja niszczona jest na podstawie zezwolenia jednorazowego uzyskanego z Archiwum Państwowego w Szczecinie – dodała.
Co w praktyce oznacza ten fakt? Że potwierdzenie czy świadkowie, których relacje publikowały media rzeczywiście byli pacjentami prof. Grodzkiego może okazać się niemożliwe. Chodzi tu m.in. o Henryka Osiewalskiego, który twierdzi, że w 1996 roku wręczył obecnemu marszałkowi Senatu 200 zł.