Irak: Atak rakietowy na ambasadę USA

W ambasadę trafiły trzy z pięciu pocisków. Jeden miał uderzyć w jadalnię. Irackie służby bezpieczeństwa zapewniają, że nikt nie zginął. W wyniku ostrzału co najmniej jedna osoba została ranna.
W specjalnym komunikacie premier Iraku Adel Abdul-Mahdi potępił atak. Polityk zapewnił, że Irak będzie chronił wszelkie placówki dyplomatyczne na swoim terytorium.
Przypomnijmy, że 3 stycznia siły USA zabiły na lotnisku w Bagdadzie irańskiego generała dywizji Kasema Sulejmaniego, dowódcę elitarnej jednostki Al Kuds. Szef irańskiego MON zapowiedział "miażdżącą zemstę za niesprawiedliwe zabójstwo Sulejmaniego".
– Zemścimy się na wszystkich zaangażowanych i odpowiedzialnych za jego śmierć – oświadczył irański poseł Amir Hatami, którego cytuje Reuters. Hatami wyznaczył też nagrodę za głowę Donalda Trumpa.
Od tamtego czasu tzw. Zielona Strefa w Bagdadzie była już kilkukrotnie ostrzeliwana.