"Czy pan słyszy co mówi?". Burza po słowach Bosaka o obchodach w Auschwitz
Byli więźniowie Auschwitz, przedstawiciele 60 krajów, dyplomaci i duchowni upamiętnili wczoraj 75. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozuPodczas uroczystości głos zabrał także m.in. były więzień Auschwitz, historyk Marian Turski. – Nie bądźcie obojętni, jeżeli widzicie kłamstwa historyczne. Nie bądźcie obojętni, kiedy widzicie, że przeszłość jest naciągana do aktualnych potrzeb polityki. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana – podkreślała dalej Turski.
– Istotą demokracji jest to, że większość rządzi, ale demokracja na tym polega, że prawa mniejszości muszą być chronione. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek władza narusza przyjęte umowy społeczne, już istniejące. Bądźcie wierni przykazaniu. Jedenaste przekazanie: nie bądź obojętny – podkreślał Turski.
Burza po słowach Bosaka
Do tych słów odniósł się Krzysztof Bosak z Konfederacji. Jego zdaniem Turski wykorzystał przemówienie, aby uderzyć w rząd.
– Wiemy jak strasznie restrykcyjne było wpuszczanie Polaków na teren obozu podczas uroczystości. Ze stowarzyszenia byłych więźniów i ich rodzin wpuszczono zaledwie trzy osoby. Głos dostał pan, który zdecydował się wykorzystać tę rocznicę, by zaatakować rząd czy Sejm – mówił Bosak w Polsat News.
Te słowa wywołały gwałtowny protest pozostałych gości. – Nie zgadzam się na takiego typu wypowiedzi w telewizji i to z jaką arogancją pan podchodzi do ocalonego Mariana Turskiego – mówił Andrzej Rozenek z Nowej Lewicy. Polityk podkreślił, że takie wypowiedzi jak ta Bosaka są wodą na młyn rosyjskiej propagandy.
W podobnym tonie wypowiedział się Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej. – Nie możemy być obojętni na takie słowa, panie pośle. Nie wypada, żeby 30-letni polityk komentował, recenzował, pouczał 90-letniego ocalałego z piekła – mówił poseł KO.
"Pan słyszy co mówi?"
Bosak ripostował, że prowadząca program wybrała fragmenty przemówienia "charakterystyczne politycznie" i poprosiła o ich skomentowanie, co też uczynił. Dalej kandydat Konfederacji na prezydenta stwierdził, że niektóre tezy z przemówienia Tuskiego po prostu nie były prawdziwe.
– Dwie tezy Turskiego są zasadniczo nieprawdziwe. Pierwsza teza jest nieprawdziwa, że Auschwitz wydarzało się po kawałeczku i, że każdy element debaty politycznej nie idący w kierunku, który Turski zaprezentował, to kroczek ku Auschwitz. To typowa retoryka Lewicy – stwierdził Bosak, na co zareagowała już sama dziennikarka prowadzą program.
– Czy pan słyszy co mówi? – pytała Gozdyra.
Bosak jednak odparł, że nie ma za co przepraszać. – Może to panią zdziwi, ale życie polityczne i społeczne polega na tym, że ludzie są w różnym wieku i mają różne poglądy. To jest normalne i nie ma w tym nic za co należałoby przepraszać – stwierdził gość Polsat News.