Opania o zwolennikach PiS: Durnie albo wyrachowani łajdacy
"Już w 2002 roku powiedziałem, że bracia Kaczyńscy po bolszewicku podzielili Polskę - na biednych i bogatych, wykształconych i niewykształconych. To jest stara metoda populistów" – ocenia aktor w rozmowie z Onetem. Jego zdaniem to, co się dzieje teraz w Polsce, to jest "demoralizacja narodu na pokolenia".
Sam kilka zdań dalej przyznaje jednak, że lubił Lecha Kaczyńskiego i kiedy ten był prezydentem Warszawy (lata 2002-2005) to chodził do niego na opłatek.
W dalszej części wywiadu Opania w ostrych słowach ocenia zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. "Uważam, tak jak za komuny, że jeżeli ktoś popiera ten typ władzy, to albo jest durniem, albo wyrachowanym łajdakiem, sprzedawczykiem. Innego wyjścia nie ma. Niektóre nasze autorytety robią dziś to samo, ale piętno pozostanie. I niektórzy niektórym będą to długo pamiętać" – twierdzi artysta.
Jego zdaniem obecna władza bardziej demoralizuje Polaków niż komunizm. Opania twierdzi, że masom wpycha się obecnie rozrywkę na najniższym poziomie. Artysta ocenia, że jest to świadome działanie rządzących, aby łatwiej zarządzać społeczeństwem.