Zapytano Terleckiego o tajemnicze spotkanie. Rozbrajająca odpowiedź
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki spotkał się wczoraj w swoim gabinecie z wiceprezesami Najwyższej Izby Kontroli Markiem Opiołą i Tadeuszem Dziubą. O temat rozmów z zastępcami Mariana Banasia zapytali Terleckiego dziennikarze.
– Rozmawialiśmy o starych czasach. To moi koledzy posłowie z Sejmu – odparł polityk PiS. Dopytywany czy rozmawiał z nimi na temat kontroli i tego czy NIK się będzie mścił na PiS-ie, Terlecki wyraził zaskoczenie. – Mścić? Za co? NIK jest od tego, żeby prowadzić kontrole. To oczywiste – powiedział.
– A nie uważa pan, że polityk raczej nie powinien się spotykać z wiceprezesami NIK-u? – zapytał dziennikarz. – Dlaczego? Nie, to przecież nasi byli posłowie, starzy koledzy – odpowiedział. Na uwagę, że to jednak urzędnicy, Terlecki odparł: "A co, ja nie jestem urzędnikiem? Też jestem urzędnikiem. Sejmowym".
– O sprawach zawodowych specjalnie nie rozmawialiśmy – zapewnił w dalszej części rozmowy.