"Sprawa jest bardzo szokująca". Ks. Isakowicz-Zaleski: Będzie tsunami w Krakowie?

Dodano:
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski Źródło: PAP / Adam Warżawa
"Tak czy siak jest to arcypoważny problem dla Archidiecezji Krakowskiej" - podkreśla na Facebooku ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Kapłan odnosi się w ten sposób do jutrzejszej publikacji "Gazety Wyborczej".

W poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej" ukaże się reportaż Marcina Wójcika pt. "Zły dotyk biskupa z Krakowa". "Biskup wsuwa 15-letniej Monice rękę pod koszulę, dotyka piersi, drugą rękę wciska między uda. Szepcze: 'Bóg mi ciebie zesłał. Przez ciebie chce mnie nauczyć czułości'" – czytamy we fragmencie tekstu opublikowanym na stronie internetowej gazety. Bohaterka reportażu napisała w swojej sprawie list do nuncjatury apostolskiej w Polsce, aby ta przekazała go papieżowi Franciszkowi. Celowo pominęła kurię krakowską, ponieważ obawiała się stronniczości.

Do jutrzejszej publikacji "Wyborczej" odniósł się w mediach społecznościowych ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. "Będzie tsunami w Krakowie?" – zastanawia się kapłan, który cała historię ocenia jako "bardzo szokującą". "Zwłaszcza, że dotyczy urzędującego biskupa pomocniczego, który był ojcem duchownym i mentorem wielu pokoleń kapłanów" – dodaje.

Duchowny tłumaczy, iż sprawę zna, ale jedynie z relacji ustnych, "w tym też pani Moniki (imię zmienione), której to dotyczy, a która już w maju 2019 r. powiadomiła o wszystkim Nuncjusza Apostolskiego w Warszawie". "Było więc wystarczająco dużo czasu, aby podjąć odpowiednie działania" – zauważa.

"Tak czy siak jest to arcypoważny problem dla Archidiecezji Krakowskiej. Oby tylko kuria nie zbagatelizowała sprawy i nie wydała jakiegoś pokrętnego komunikatu, takiego jak w sprawie trzech zwolnionych dziennikarek. Oby także arcybiskup Marek Jędraszewski nie zachował się tak samo jak ws. abp. Juliusza Paetza, którego wspierał wbrew relacjom skrzywdzonych kleryków" – kwituje kapłan.


Źródło: Facebook
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...