Bosak: Prezydent nie bez przyczyny puszcza oko do naszych przeciwników
Wiceprezes Ruchu Narodowego w rozmowie z serwisem Gazeta.pl zapytany został o to, czy narodowcy nie obawiają się, że ich idee przejmie Prawo i Sprawiedliwość, wchłaniając część środowiska, która będzie im potrzebna.
– PiS bardzo by chciało nas zwasalizować – odparł Krzysztof Bosak, który na potwierdzenie swoich słów przypomniał wypowiedź wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego. – Przyznał, że strategia PiS-u polegała na tym, żeby nie powstała w Polsce narodowa prawica. Na szczęście żyjemy w wolnym kraju i każda manipulacja ma swoje granice. Nie da się na stałe zablokować środowisk, które popierają setki tysięcy ludzi – dodał.
Dopytywany, jak to się stało, że "narodowcy wymknęli się PiS-owi spod kontroli", kandydat Konfederacji na prezydenta oświadczył, że partia rządząca nigdy nad narodowcami kontroli nie miała. Z tego względu - podkreślił - boi się "ideowej prawicy". Tłumacząc, czym właściwie jest "ideowa prawica", o której tak często mówią politycy Konfederacji i dlaczego nie jest nią Prawo i Sprawiedliwość, Bosak wskazał: "PiS zarówno pod względem personalnym, jak i programowym jest mieszanką prawicy, lewicy i centrum. Są tam osoby o bardzo różnych poglądach, a tym, co je łączy jest różnie pojmowany patriotyzm i przywództwo Jarosława Kaczyńskiego". W ocenie posła, politycy PiS znacznie częściej patrzą na interes partyjny niż interes Polski.
Bosak odniósł się również do kampanii prezydenckiej. Na pytanie dziennikarza, czy jego głównym rywalem będzie ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda i czy to jemu odbierać będzie głosy, wyraził wątpliwość, iż to na pewno ten sam elektorat. – Nie wiem, czy mamy aż tylu wspólnych wyborców. Jesteśmy z dwóch różnych światów. Pan prezydent nie bez przyczyny w każdym swoim wystąpieniu puszcza oko do naszych przeciwników, a nie do nas. Od momentu objęcia urzędu robi wszystko, żeby dystansować się od środowisk narodowych, marginalizować je – wskazał. Zdaniem kandydata Konfederacji na prezydenta, "dla prezydenta Dudy priorytetem jest zachowanie wysokiej wiarygodności w środowiskach poprawnych politycznie – żydowskich, lewicowych, mediach głównego nurtu, wielkich międzynarodowych korporacjach".