Polityk PO krytykuje Kidawę-Błońską. "Jakby to powiedzieć..."
Polityk PO przyznała, że ma nadzieję, iż sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej "ruszy energiczniej z kampanią wyborczą". Jak wskazała, jest "trochę zaniepokojona". – Zobaczymy, jak to będzie wyglądało – stwierdziła eurodeputowana, odnosząc się do kampanii kandydatki Koalicji Obywatelskiej.
Prowadzący rozmowę dziennikarz Radia Plus Jacek Prusinowski zauważył, że Pitera nie powiedziała o Kidawie-Błońskiej "nawet pół dobrego słowa". To wywołało konsternację europosłanki.
– Jakby to powiedzieć, dobre słowo powiedzieć… Obserwuję kampanię i pani Kidawa-Błońska ma szansę na wygranie tych wyborów natomiast do kampanii mam zastrzeżenia – powiedziała zmieszana. Jak przyznała niepokoi ją, że szefem sztabu Kidawy-Błońskiej jest europoseł, bo przy takiej funkcji ma się "ograniczony czas".
– Mam nadzieję, że sztab ruszy trochę energiczniej do przodu niż tylko otwieranie biura wyborczego, albo jakieś inne zaistnienie jednorazowe, z którego zdjęcia pokazują się w internecie – tłumaczyła Pitera. – Mam jedną zasadę. Ja się tyle razy przejechałam na takich głębokich rekomendacjach kogokolwiek, a potem były niespełnione nadzieje, że po prostu zobaczymy, jak przebiegną wybory i będziemy to potem oceniać –dodała pytana o to, jaka będzie ewentualna prezydentura kandydatki KO. Pitera podkreśliła, że "nie ma szklanej kuli, a polityka ostatnich 5 lat jest dla niej wielkim zawodem".