Prokuratura sprawdzi, czy Biedroń przyjął łapówkę
O szczegółach informuje portal wPolityce.pl. Szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ Dariusz Bebyn poinformował, że śledztwo zostało wszczęte. W sprawie badane będą dwa główne wątki. Pierwszy z nich związany jest z latami 2015-2017 i wpłatami, które w tym czasie pojawiały się na koncie fundacji. Śledczy sprawdzą, czy przelewy mogły być łapówkami.
Śledczy zajmą się także "udzielenime Biedroniowi korzyści majątkowej w postaci wpłaty na rzecz fundacji w wysokości 6650 zł przez Bartosza F. w zamian za nieodwoływanie ze stanowiska członka Rady Nadzorczej Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego".
Co na to Robert Biedroń? – Te zarzuty są kompletnie absurdalne – mówi kandydat na prezydenta w rozmowie z Polskim Radiem. Robert Biedroń został także zapytany czy to prawda, że osoby zatrudnione w podległych władzom Słupska instytucjach wpłacały pieniądze na fundację Instytut Myśli Demokratycznej: – Nie pamiętam takich wpłat.
Gdy sprawa po raz pierwszy trafiła do wymiaru sprawiedliwości, bydgoska prokuratura nie wszczęła śledztwa. Zażalenie na tę decyzję do sądu złożyli przedstawiciele Słupskiej Inicjatywy Obywatelskiej.