"Będziemy monitorować sytuację". Prymas Polski o walce z koronawirusem
Prymas Polski wyjaśniał, w jaki sposób Kościół włącza się do walki z koronawirusem: – Będziemy współpracować z inspektorem sanitarnym i na bieżąco monitorować sytuację, nasłuchiwać. Dodał, że Kościół nie jest obojętny. Jednocześnie zaznaczył, że należy "bardzo racjonalnie podchodzić do tej sytuacji i nie siać paniki".
Prowadząca rozmowę red. Dorota Gawryluk zapytała, czy – podobnie jak we Włoszech – nie zaleca się podawania ręki na znak pokoju. – U nas przeważa skinięcie głowy. Na razie bym nie przesadzał – odpowiedział abp Wojciech Polak.
Dziennikarka pytała, czy duchowny wyobraża sobie, że zamykane będą kościoły, bo takie sytuacje mają już miejsce we Włoszech. – Musimy pamiętać, zwłaszcza, kiedy mówimy o tych dużych zgromadzeniach wiernych, trzeba kierować się racjonalnie tym, co będziemy słyszeć także od kompetentnych osób - od inspektora sanitarnego – odparł Prymas Polski.
Abp Polak przypomniał, że mamy okres Wielkiego Postu. – Cechą charakterystyczną jest ucałowanie relikwii Krzyża Św. Wiem, że w katedrze gnieźnieńskiej już skłanialiśmy się do tych relikwii, oddając w ten sposób cześć. Myślę, że dzisiaj te środki ostrożności są wystarczające i trzeba je racjonalnie podejmować – dodał.