Nurowska atakuje Kidawę-Błońską. "Dla mnie przestaje się liczyć jako człowiek"
– Ważne jest wzmocnienie Włoch i Grecji, żeby pomóc tym krajom zatrzymać migrantów. Ale co najważniejsze, ja chciałam przypomnieć, że my w tej chwili w Polsce, za rządów Prawa i Sprawiedliwości, prawie 19 tys. ludzi przyjechało i jest w naszym kraju. Powinniśmy pilnować naszych granic i czuwać, żeby nikt niepowołany w naszym kraju się nie znalazł. A z tego co wiem nasze granice nie są odpowiednio zabezpieczone, bo to co się dzieje w tej chwili jest bardzo, bardzo niebezpieczne. Ci ludzie są zrozpaczeni i będą szukali wszelkich możliwości dotarcia do Europy – stwierdziła niedawno Kidawa-Błońska.
Te słowa w swoim wpisie przywołała Maria Nurowska. Pisarka stwierdziła, że jeżeli się one potwierdzą, to nie będzie mogła zagłosować na kandydatkę PO. "Jeśli Małgorzata Kidawa-Błońska naprawdę coś takiego powiedziała, to dla mnie przestaje się liczyć, jako człowiek i kandydatka na prezydenta mojego kraju" – napisała Nurowska na Facebooku.
W odpowiedzi na wpis jednego z internautów pisarka stwierdziła, że człowiek, z którym chciała spędzić resztę życia zginął w Aleppo, niosąc pomoc ludziom i ona nie jest w stanie zagłosować na kogoś, kto "wypowiedział tak straszne słowa".
"Ja nie zagłosuję, bo to tak, jakbym tym nieszczęśliwym ludziom splunęła w twarz" – podkreśliła Nurowska.