"To, co polskie władze robią w mojej sprawie, mnie nie interesuje". IPN reaguje na słowa Stefana Michnika
Pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej stawia Michnikowi 93 zarzuty dot. zbrodni komunistycznych i zbrodni przeciw ludzkości.
– To, co polskie władze robią w mojej sprawie, mnie nie interesuje. Wiem, co zdecydowała Szwecja. Jestem obywatelem Szwecji i temu prawu podlegam - mówi Wirtualnej Polsce. – Co mam odpowiedzieć na te ataki? Cokolwiek bym powiedział, to i tak nie ma to sensu. Wszystkie sądy wydały już odpowiednie decyzje w mojej sprawie. Żądanie, żeby mnie wydali Polsce, nie ma podstaw. Reszta mnie nie interesuje – dodaje Stefan Michnik.
Komunikat IPN
W związku z publikacją wypowiedzi byłego sędziego Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie Stefana Michnika, Głowna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wystosowała specjalny komunikat.
"Podejrzany Stefan Michnik, mający nadal obywatelstwo polskie, nie posiada w Polsce miejsca stałego pobytu, mieszka obecnie na terytorium Królestwa Szwecji i co najmniej od 2008 roku unika jakichkolwiek kontaktów zarówno z przedstawicielami polskiego wymiaru sprawiedliwości, jak też z właściwą placówką dyplomatyczną RP, zaprzestał ponadto odbioru korespondencji kierowanej doń w niniejszym śledztwie. Wskazuje to wyraźnie, że podejrzany wykorzystuje fakt zamieszkiwania poza granicami kraju do utrudniania prowadzonego przeciwko niemu śledztwa" – czytamy w komunikacie, w którym IPN informuje m.in. że w dniu 14 października 2019 roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania wobec Stefana Michnika.
"Postanowieniem z dnia 19 grudnia 2019 roku Sąd I Instancji w Göteborgu oddalił wniosek o przekazanie podejrzanego stronie polskiej, uznając że czyny zarzucone Stefanowi Michnikowi, zgodnie z przepisami prawa szwedzkiego, uległy przedawnieniu, ponadto, iż jest on obywatelem szwedzkim" – poinformowano.
"Należy wskazać, iż sprawa została rozpoznana przez sąd szwedzki bez przeprowadzenia rozprawy, o co wnosiła prokuratura szwedzka, a sąd ten nie odniósł się do szerokiej argumentacji strony polskiej co do realizacji przez podejrzanego znamion zbrodni przeciwko ludzkości, która – w świetle przepisów prawa międzynarodowego, ratyfikowanych również przez Królestwo Szwecji – nie uległa przedawnieniu" – zauważa IPN.