Sędzia Juszczyszyn wzywa UE do interwencji. "Czas na słowa minął"
Juszczyszyn przekonuje, że rząd PiS chce przejąć sądy, a niedawno przyjęta ustawa dyscyplinująca ogranicza sędziom wolność wypowiedzi. – Każdy, kto idzie na demonstracje, jak ja, musi obawiać się represji – mówi.
Dalej tłumaczy, że do nagonki na środowisko sędziowskie i niszczenia jego wizerunku władza wykorzystuje media publiczne. – Mają one na celu podważenie naszej wiarygodności i zaufania społeczeństwa do sądownictwa. Ułatwi to rządowi zniesienie trójpodziału władzy, ponieważ w końcu chodzi o budowę państwa autorytarnego – przekonuje Juszczyszyn.
– Oczekujemy, że Komisja Europejska podejmie działania. I oczywiście ETS (Europejski Trybunał Sprawiedliwości – red.) też, i to szybko – mówi sędzia. – Czas na słowa minął. Izba Dyscyplinarna i ustawa kagańcowa muszą zostać zatrzymane – dodaje.
"UE to nie tylko pieniądze"
Według Juszczyszyna, jeśli Bruksela pozwoli na stopniowe podważanie praworządności w Polsce, to podobna sytuacja może się wydarzyć także w innych krajach UE.
– Unia Europejska to nie tylko biurokracja i pieniądze, ale przede wszystkim wspólne wartości. Mamy nadzieję, że europejscy politycy nie poświęcą niezależności naszego sądownictwa dla jakichkolwiek politycznych obietnic złożonych przez polski rząd – przekonuje Juszczyszyn na łamach "Der Spiegel".
– Ktokolwiek łamie prawo i ogranicza wolność, nie można mu ufać. Bez niezależnych sądów nie będzie postępów w sprawach ważnych dla UE: czy gdy chodzi o budżet, czy pod względem bezpieczeństwa, a także w sprawie ochrony klimatu – uważa sędzia.