Agent Tomek wyszedł z aresztu. Kaucja wyniosła pół miliona
Były poseł PiS i były agent CBA trafił za kratki, bo prokurator zarzuca mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie ok. 10 mln zł. Chodzi o prowadzoną przez Kaczmarka i jego żonę fundację Helper.
Stowarzyszenie, które miało pomagać seniorom, posłużyło – zdaniem śledczych – agentowi Tomkowi do malwersacji środków z dotacji. On sam przekonuje, że jest niewinny.
Kaczmarek spędził w areszcie 22 dni. Wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości pół miliona złotych. Na dalsze kroki w sprawie będzie czekał w domu.
– Pobyt w areszcie był dla mnie jak kubeł zimnej wody, ale uświadomił mi, że w życiu najważniejsza jest rodzina i miłość, jaka łączy męża z żoną i dzieci z tatą – powiedział w rozmowie z gazetą agent Tomek.
Istniejące od 2010 r. Stowarzyszenie Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego Helper prowadziło domy samopomocy na terenie czterech gmin woj. warmińsko-mazurskiego: w Olsztynie, Purdzie, Reszlu i Jedwabnie. Z ich pomocy korzystały osoby chore, niepełnosprawne i w podeszłym wieku.