Szlachetny gest włoskiego księdza. Oddał respirator młodszemu choremu, sam zmarł

Dodano:
zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / Andrea Canali
Zakażony koronawirusem 72-letni ksiądz Giuseppe Berardelli zmarł w szpitalu po tym, gdy zrezygnował z respiratora chcąc, by podłączyć do niego kogoś młodszego – historię kapłana opisują włoskie media, nazywając jego gest "chrześcijańskim heroizmem".

Ksiądz Berardelli pochodził z miejscowości Casnigo koło Bergamo, czyli epicentrum epidemii we Włoszech. Od jakiegoś czasu miał kłopoty ze zdrowiem. Właśnie z tego powodu pojawiły się u niego po zakażeniu koronawirusem poważne komplikacje, wymagające podłączenia go do respiratora.

Jak podały media, świadom tego, że jest u kresu życia, zrezygnował z urządzenia mówiąc, by przekazano go młodszemu choremu; komuś, kogo nie znał – podkreślono w relacji telewizyjnej.

Ksiądz zmarł w szpitalu w Lovere.

Włochy zmagają się z epidemią koronawirusa, w tym kraju wirus niesie największe spustoszenie. Wsparcie duchowe niosą chorym kapłani. – W tej nierównej walce poległo już 50 włoskich kapłanów, którzy do końca służyli – podkreślił wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch. Najwięcej księży, bo aż 17, zmarło dotąd w regionie Bergamo, po sześciu w okolicach Parmy i Piacenzy, po czterech w Cremonie i archidiecezji Mediolanu, trzech w Brescii, po jednym w regionie Lacjum, Trydentu, Bolzano, Reggio Emilii, Casale Monferrato, Tortony i Ariano Irpino. Odnotowano też pierwszą śmierć kapłana na południu Włoch.

Źródło: PAP / vaticannews.va
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...