Premier: To jest nasza metoda na walkę z globalną pandemią

Dodano:
Mateusz Morawiecki w Sejmie Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera / Domena publiczna
Znaleźliśmy się w niezwykłych okolicznościach, kiedy cały świat walczy z pandemią koronawirusa. Komentarze niektórych przywódców unijnych świadczą o tym, jak ciężki to czas. Premier Włoch mówi, że to najtrudniejszy czas od II Wojny Światowej. My takich porównań nie czynimy, ale to co się dzieje, jest największym wyzwaniem ostatnich dziesięcioleci. Dane, które do nas spływają i pokazują perspektywy gospodarcze są zatrważające. W USA podano dane dotyczące osób, które zgłosiły się po zasiłek dla bezrobotnych. Te liczby są największe w historii, nigdy nie były tak wysokie w obliczu kryzysu – mówił podczas wystąpienia w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.

Prezentując założenia Tarczy Antykryzysowej, szef rządu zwracał uwagę, że kryzys wywołany pandemią koronawirusa jest inny niż wszystkie; to wielki kryzys zdrowotny, który w wielu krajach świata przekształcił się już w głęboki kryzys gospodarczy. – Wszystkie poprzednie kryzysy charakteryzowały się brakiem popytu. Ten jest inny. Musimy pracować nad mechanizmami ustabilizowania łańcuchów produkcji – wskazał. Dlatego, jak dodał, rząd przygotował najwłaściwsze rozwiązanie gospodarcze. Zwrócił uwagę, że rząd doprowadził polską gospodarkę do stanu, w jakiej wcześniej nie była, dojednego z najniższych poziomów długu publicznego. – Natomiast teraz przez koronawirusa jest to rozdział zamknięty. Ale to daje nam siłę budżetową, monetarną do właściwej odpowiedzi na te zmagania, które są przed nami – powiedział premier Morawiecki.







"Deficyt budżetowy nie jest świętym Graalem"

Szef rządu przypomniał, że jesienią zeszłego roku rząd zaproponował budżet bez deficytu, ale "deficyt budżetowy nie jest 'świętym Graalem'". – Dla nas najważniejsi są Polacy i będziemy używać pieniędzy budżetowych do takiego stopnia, jak to będzie konieczne, ale zarazem do takiego stopnia, które da nam i rynkom zewnętrznym przekonanie co do stabilności naszej polityki monetarnej, fiskalnej i regulacyjnej – oświadczył.

Premier apelował, by UE włączyła się w walkę ze skutkami koronawirusa w sposób adekwatny. Przypomniał, że pieniądze deklarowane do tej pory, jako wsparcie dla państw przez Komisję Europejską, to środki już wcześniej dla nich rozdysponowane. – Potrzebne są dodatkowe środki – podkreślił. – Wierzę, że w sposób spóźniony, przy odpowiedniej stymulacji (...) mówili o tym premier Hiszpanii, premier Włoch, premierzy Grupy Wyszehradzkiej, wraz ze mną kilku innych krajów bardzo mocno podnoszą, że jeżeli Unia Europejska ma utrzymać zaufanie obywateli, musi odpowiedzieć na to w sposób adekwatny – powiedział. Morawiecki przypomniał, że na pomoc dla gospodarki USA uruchamiają dwubilionowy pakiet - czyli też blisko 10 proc. PKB. – Jaka jest odpowiedz Unii Europejskiej jako całości? Poczekamy - mam nadzieje, że będzie – powiedział. – Na razie odpowiedź jest po stronie państw narodowych i to warto, żeby wszyscy wiedzieli – dodał. Według Morawieckiego warto, żeby każdy sobie uświadomił, że walka z obecnymi przeciwnościami losu odbywa się poprzez budżety poszczególnych państw członkowskich. – Tak samo działamy my – dodał premier.

"Analizy dają iskierkę nadziei"

Morawiecki zaznaczył, że dane, które spływają z Europy Zachodniej pokazują, że działania Polski w walce z koronawirusem są właściwe, często wyprzedzające. Podkreślił, że trzeba działać szybko. –Trochę tak, jak przy wykryciu jakiejś groźnej bardzo choroby - jeden dzień zwłoki to ogromna różnica. Piątek a sobota - to może być ogromna różnica. Dlatego proszę dziś Wysoką Izbę, by wszyscy w zgodzie przyjęli ten pakiet, który przygotowaliśmy – apelował szef rządu.

Jak mówił, jego rząd robi wszystko, by spowolnić krzywą wzrostu zachorowań. Podkreślił, że analizy obecnej sytuacji dają "iskierkę nadziei". – To spowolnienie spowoduje, że nasza służba zdrowia będzie w stanie lepiej świadczyć usługi medyczne, lepiej opiekować się osobami chorymi, tak, żeby nie dochodziło do sytuacji strasznych, jakie widzimy w Hiszpanii i we Włoszech, do segregacji – oświadczył premier.

"To jest nasza metoda na walkę z tą globalną pandemią"

Szef rządu zwracał uwagę, że koronawirusa udało się opanować w Chinach, Korei czy Japonii. – Chcemy wykorzystywać i wykorzystujemy tamte doświadczenia. To jest nasza metoda na walkę z tą globalną pandemią, która jest pierwszym takim wyzwaniem zdrowotnym dla świata - pomijając wojny - od 1918 roku, od grypy hiszpanki – mówił Morawiecki. Zwracał uwagę, że dzisiaj trendy na rynkach finansowych załamały się. – Nasza odpowiedź na tym etapie jest najwłaściwsza, jaką ktokolwiek inny wymyślił. Nasza tarcza antykryzysowa to około 10 procent PKB – podkreślił.

Tarcza - jak mówił - składa się z instrumentów zapobiegającym zwolnieniom. Zapewnił, że środki z tarczy antykryzysowej wystarczą na zapewnienie 40 proc. wynagrodzenia dla pracowników wszystkich firm - mikro, małych, średnich i największych - które zobowiążą się do utrzymania jak najwięcej miejsc pracy. – Dzisiaj obywatele chcą od nas zapewnienia spokoju i pewności co do ich oszczędności. Stąd filar zapewniania bezpieczeństwa, które zapewnia KNF, MF i NBP. Nie dajemy sektorowi bankowemu - w sensie dotacji - ani złotówki. Podkreślam to, ponieważ pojawiły się liczne fake newsy – podkreślał premier.

Dodał, że oprócz działań osłonowych na rynku pracy i wielu innych działań, w ramach tzw. drugiego filaru mają być uruchomione "pieniądze gwarancyjne i pieniądze bezpośrednie" - co najmniej 70 mld zł na utrzymanie płynności w firmach, bezzwrotne i zwrotne podwyżki oraz różnego rodzaju kredyty, ale również na bezpośrednie dopłaty. Jak podkreślił, zostaną one wprowadzone po to, żeby przedsiębiorcy z branż takich jak turystyczna, gastronomiczna, transportowa, logistyczna, handlowa nie pozostały same. – I one nie pozostaną same – zapewnił Morawiecki.

Morawiecki dziękował też za uwagi i refleksje dotyczące planu antykryzysowego oraz za "usprawnienie go na tym etapie, na jakim on dzisiaj został zatwierdzony". – I to nie jest nasze ostatnie słowo - ba, jestem przekonany, że to dopiero nasza pierwsza odpowiedź. Będziemy dostosowywać się do potrzeb rynku, będziemy obserwować – zapowiedział szef rządu.

Dodał, że "państwo polskie idzie tą wąską granią, gdzie po jednej stronie mamy bezrobocie, bankructwa firm, którym chce zapobiegać używając najmocniejszych mechanizmów fiskalnych i monetarnych, jakie są dostępne, a po drugiej stronie - wiarygodność naszych instrumentów wobec świata zewnętrznego".

"Koncert życzeń opozycji"

– Wczoraj słyszałem tutaj siedząc pewien koncert życzeń. Drodzy państwo, drodzy przedstawiciele opozycji, wiecie, że jestem otwarty na dialog, w ostatnich tygodniach spotykałem się z wami kilkukrotnie w formacie bezpośrednim i w formacie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zwoływanej przez pana prezydenta. I wiecie doskonale, że potrafimy słuchać, wykorzystywać pewne pomysły, które są dobre. Ale jednocześnie zdajcie sobie sprawę z tego, że wiarygodność na rynkach globalnych, finansowych, decyduje o zdolności do przeprowadzania jakichkolwiek działań gospodarczych – powiedział premier, zwracając się do posłów opozycji.

Podkreślił, że odbywa wideokonferencje z przedsiębiorcami, szefami związków zawodowych, przedstawicielami wielu branż. – I chcę wszystkich państwa, i wszystkich rodaków, zapewnić, że nie zostawimy was samych – oświadczył Morawiecki.

Źródło: PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...