Zmiana konstytucji? "W kuluarach aż huczy od plotek"
Portal powołuje się na Pawła Kukiza, który nie wykluczył, że pod pewnymi warunkami posłowie klubu parlamentarnego Koalicji Polskiej poprą zmiany ustawy zasadniczej, proponowane przez Jarosława Gowina i Porozumienie.
Jednym z warunków ma być wydłużenie kadencji prezydenta Andrzeja Dudy tylko o rok, a nie jak chce ugrupowanie Gowina – o dwa lata.
Ludowcy studzą jednak emocje. – Doraźne zmiany konstytucji nie są rozwiązaniem – powiedział Interii Miłosz Motyka, rzecznik PSL. I zaproponował wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Dwukrotnie.
Według informacji portalu w kuluarach aż huczy od plotek, że to PSL rozbudził nadzieje Zjednoczonej Prawicy na zmianę konstytucji. "Podobno dlatego politycy Jarosława Gowina opowiadali wcześniej o sprzymierzeńcach z opozycji" – czytamy.
Polityk PSL Piotr Zgorzelski, pytany czy Władysław Kosiniak-Kamysz "wystawił" Gowina, odparł: – Może trochę pan Gowin przelicytował, może okazało się, że w jego szeregach nie ma odpowiedniej motywacji. Nie da się nie zauważyć i nie docenić, że postawił się jako mniejszy koalicjant.
Według Interii w Koalicji Polskiej jest różnica zdań pomiędzy ludowcami a kukizowcami. – W PSL Gowin nie jest darzony przesadną sympatią. Kukiz jest mu bardziej przychylny, może wciąż liczy na rozbicie rządu – opowiada informator serwisu.
Z kolei jeden z cytowanych przez Interię gowinowców stwierdził, że nie będzie "umierał za zmianę konstytucji" i jeśli negocjacje z opozycją się nie powiodą, to zagłosuje za wyborami korespondencyjnymi.