Spięcie w studiu radia TOK FM. Nowacka do Żakowskiego: I po co ta złośliwość?
Przewodniczącą Inicjatywy Polskiej, posłanka Lewicy Barbara Nowacka była gościem Jacka Żakowskiego w poranku radia TOK FM. Polityk tłumaczyła w rozmowie z dziennikarzem, dlaczego większość opozycji poparła rozwiązania „Tarczy Antykryzysowej”, ale jednocześnie krytycznie podchodzi do działań rządu.
Ograniczać inwestycje publiczne w czasie kryzysu?
– Głosowaliśmy za tarczą, bo trzeba stawać w interesie państwa. To co proponujemy, co chcę panu powiedzieć, a pan nie chce usłyszeć, to to, że dzisiaj mamy do czynienia ze ściemą ze strony rządu – mówiła Nowacka, odnosząc się tym samym do słów Żakowskiego, że to opozycja dała rządowi tak szerokie prawa.
– Chcę (usłyszeć – red.) – zapewniał dziennikarz.
– Premier miał pomóc gospodarce, a otwiera kościoły – dokończyła Nowacka.
Dalej polityk tłumaczyła, że rząd szukając pieniędzy na wsparcie przedsiębiorców powinien ograniczyć niektóre inwestycje. – To co powinien dzisiaj zrobić (rząd – red.), to powinien dzisiaj odważnie powiedzieć – nie będzie żadnych inwestycji typu Centralny Port Komunikacyjny, typu przekop Mierzei Wiślanej. Przejrzymy się różnego rodzaju pomysłom PiS o autach elektrycznych i tutaj poszukamy oszczędności. Może popatrzymy na swoje ministerstwa, popatrzymy po co im tak rozbudowana struktura – tłumaczyła Nowacka.
– Pani chce ograniczyć (…) inwestycje publiczne w okresie kryzysu gospodarczego? I pogłębić ten kryzys? Tak? – upewniał się Żakowski.
– Nie! Panie redaktorze, chciałabym inwestycje tam gdzie one będą realne – odpowiadała zdenerwowana Nowacka i tłumaczyła, które inwestycje jej zdaniem są sensowne.
– Jeśli chcą w coś inwestować to proszę bardzo – są branże, gdzie inwestycje będą miały sens. Na przykład budowa dróg. Tylko chodzi o podejście do tego pragmatycznie, a nie ideologicznie, a PiS nie chce do tego podejść pragmatycznie i o tym cały czas rozmawiamy. Więc jakby pan uczciwie słuchał o czym mówię, to byłoby znacznie sympatyczniej – dodała polityk.
"Pytam o pani opinie jako wybitnego polityka”
Ostre słowa padły też na koniec rozmowy, kiedy Żakowski zapytał Nowacką, czy kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska powinna brać udział w planowanej na maj debacie prezydenckiej.
– Moim zdaniem Małgorzata Kidawa-Błońska za chwile będzie też w innym trybu kampanijnym (...) ale ja nie jestem w sztabie, więc nie będę odpowiadać – tłumaczyła Nowacka, ale wszedł jej w słowo Żakowski i stwierdził: „Pytam o pani opinie jako wybitnego polityka”.
– I po co ta złośliwość, ja nie jestem wybitnym politykiem – odpowiedziała dziennikarzowi Nowacka. – Ale to nie jest złośliwość – tłumaczył się Żakowski, dodając, że według niego Nowacka jest jedną z liderek opozycji.
– Jestem posłanką I kadencji i rozumiem, że to tak zabawnie powiedzieć komuś, że jest wybitnym politykiem. Jestem zwykłą obywatelką, która nie mogła patrzeć na to w jaki sposób PiS depcze prawa kobiet – dodała polityk.