Rezolucja PE uderzającą w Warszawę i Budapeszt? "Można wysnuć wniosek, że to wyszło z Polski”
Rezolucja dotyczy walki z epidemią i z koronawirusem. Europosłowie mają też zaakceptować propozycje działań w tej sprawie przygotowane przez Komisję Europejską. Jak jednak donoszą media, w rezolucji znajdują się też zapisy dotyczące Polski i krytyka pod adresem polskich władz, w związku z organizacją wyborów prezydenckich w maju.
PE o Polsce i Węgrzech
– Ta rezolucja dotyczy koordynowania działań w zwalczaniu pandemii koronawirusa i konsekwencji tegoż. Jest tam sporo przepisów, które są sensowne – dotyczą one m.in. przenoszenia środków. Pojawiły się też inne rzeczy – jak na przykład wezwanie do rozszerzenia kompetencji Unii Europejskiej – komentował w Programie 1 Polskiego Radia prof. Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS.
– Pojawiło się tam również potępienie Węgier i Polski. Tę rezolucję podpisały cztery duże grupy w Parlamencie Europejskim. Patrząc na to, jakie tam są sformułowania, to można wysnuć wniosek, że ta rezolucja wyszła z Polski – tłumaczył Krasnodębski.
– Pojawił się także zapis, że wyraża się zaniepokojenie krokami podjętymi w Polsce ws. wyborów – dodał polityk.