Onet: Zapadła decyzja PO ws. startu Kidawy-Błońskiej

Dodano:
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: PAP / Roman Zawistowski
Jak donosi Onet, kierownictwo Platformy Obywatelskiej nie pozwoli Małgorzacie Kidawie-Błońskiej wycofać się z wyścigu o fotel prezydenta.

Pod koniec marca wicemarszałek Sejmu wezwała do bojkotu wyborów. Małgorzata Kidawa-Błońska napisała na Facebooku: "Organizowanie wyborów prezydenckich byłoby działaniem wręcz zbrodniczym. Nie wolno narażać życia ludzkiego – z tą zasadą powinien zgodzić się każdy". Dlatego, jak przekonywała, wybory 10 maja 2020 r. nie mogą się odbyć. "Jeśli jednak rządzący będą trwać w tym uporze, to muszą wiedzieć, że ponoszą pełną odpowiedzialność za straszliwe skutki dla życia i zdrowia obywateli. W takiej sytuacji apeluję do wszystkich wyborców, aby nie uczestniczyli w wyborach 10 maja 2020 r. Jeśli nie można inaczej, niech odpowiedzią na nieodpowiedzialność władzy będzie powszechny bojkot". Jak informuje Onet, deklaracja to nie została uzgodniona z szefostwem partii.

– Grozić bojkotem, to jedno. A wzywać do bojkotu, to drugie. Padło o kilka słów za dużo. To był błąd, że Kidawa złożyła taką deklarację – mówi portalowi członek ścisłych władz PO.

Według informacji Onetu, w tym tygodniu Kidawa ma wrócić do prowadzenia kampanii. Jednym z jej elementów będzie prezentacja przez Koalicję Obywatelską własnych recept na odchodzenie od koronawirusowych restrykcji wprowadzonych przez rząd. Kierownictwo PO nie zgadza się na jej rezygnację ze startu.

– Wciąż uważamy, że Kaczyńskiemu będzie trudno zorganizować wybory w maju, bo przegra z epidemią i trudnościami organizacyjnymi. Wtedy wybory trzeba będzie przełożyć. Prawdopodobnie w tych przełożonych wyborach – za pół roku, czy rok – startować będą mieli prawo tylko ci kandydaci, którzy są dziś zarejestrowani. Gdyby Kidawa się wycofała, to w tych przełożonych wyborach nie mielibyśmy kandydata. A na to sobie nie możemy pozwolić – wskazuje rozmówca portalu.

Dodatkowo wycofanie się kandydatki znacznie ogranicza Koalicji Obywatelskiej możliwość podważania legalności wyborów przed sądami. — Inaczej jest traktowany skarżący się kandydat, a inaczej zwykły wyborca. Gdyby się wycofała, to jej późniejsze protesty wyborcze nie miałyby takiego znaczenia – opisuje Onet.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...