Mazurek ostro: Może sobie wzywać Budkę czy Kosiniaka, a nie polski rząd
"Wzywamy rząd PiS do wdrożenia zapisów Konstytucji i ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, który faktycznie obowiązuje, a nie został potwierdzony stosownymi decyzjami formalno-prawnymi. Pozwoli to na zagwarantowanie legalności wyborów oraz uratowania życia wielu Polek i Polaków" – napisano w oświadczeniu prezydium grupy EPL.
Frakcja w Parlamencie Europejskim, do której należą m.in. PO i PSL, wzywa polski rząd do "przeprowadzenia głosowania w sposób przejrzysty i otwarty, gdy pandemia ustanie, i zgodnie z warunkami przewidzianymi w artykule 228 Konstytucji RP".
Apel EPL skomentowała na Twitterze Beata Mazurek, europosłanka PiS i była rzeczniczka tej partii. "EPL to może sobie wzywać Budkę czy Kosiniaka-Kamysza, a nie polski rząd" – napisała.
Wybory prezydenckie są zaplanowane na 10 maja i mają odbyć się w formie korespondencyjnej. Ze względu na pandemię koronawirusa głosowanie w tym terminie budzi spore kontrowersje.
Porozumienie Jarosława Gowina proponuje wydłużenie kadencji prezydenta Dudy o dwa lata, ale już bez możliwości reelekcji w 2022 roku. Ta koncepcja wymaga zmiany konstytucji. Gowin prowadzi na ten temat rozmowy z opozycją.