226 zakażonych zmarło w ciągu ostatniej doby. "To liczba, która prześladuje mnie każdego dnia"
Gubernator Andrew Cuomo ubolewał, że dobowy spadek liczby zgonów jest zbyt wolny. – To liczba, która prześladuje mnie każdego dnia, a nigdzie nie spada tak szybko, jak chcielibyśmy – ocenił.
"Spadek nie jest tak nagły jak wzrost epidemii"
Polityk potwierdził zarazem, że w ciągu ostatniej doby zmarło najmniej chorych z powodu COVID-19 od 28 marca i ponad 70 proc. mniej w zestawieniu z początkiem kwietnia. Rejestrowano wówczas prawie 800 zgonów dziennie.
Według gubernatora liczba hospitalizowanych pacjentów z SARS-Cov-2 oraz nowo przyjętych do szpitali także wciąż spada, choć znacznie wolniej niż rosła po wybuchu epidemii w całym stanie. – Spadek nie jest tak nagły jak wzrost epidemii – akcentował.
Odmrażanie gospodarki
W trakcie konferencji prasowej Cuomo mówił o planach stopniowego wznawiania życia gospodarczego i społecznego poczynając od obszarów, gdzie wirus praktycznie zniknął. Uzależnił decyzję od liczby nowych zakażeń, zdolności systemu opieki zdrowotnej do walki z epidemią, w tym testowania diagnostycznego oraz badania kontaktów zakażonych osób.
Cuomo mówił, że wszystkie regiony muszą działać w oparciu o wytyczne amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom. Ostrzegał, że nie zezwoli na zniesienie większości restrykcji m.in. dopóki średnia nowych przypadków Covid-19 nie będzie niższa aniżeli 15, liczba nowych zgonów mniejsza niż pięć dziennie, a nowych pacjentów będzie dwóch na 100 tys. mieszkańców.
– Regiony mogą zacząć wznawiać działalność i przeprowadzać własne analizy, ale są to fakty, które muszą uwzględnić, aby to zrobić – podkreślił gubernator.
Przypomniał, że pierwsza faza otwierania firm obejmuje przedsiębiorstwa budowlane i produkcyjne. Druga uwzględni profesjonalne usługi, handel detaliczny i nieruchomości, trzecia obejmie restauracje i hotele, a czwarta instytucje zajmujące się sztuką i rozrywką.
"Możesz dosłownie zabić kogoś nie nosząc maski"
Cuomo zwracał uwagę, że właściwa decyzja władz lub jej brak może oznaczać życie albo śmierć. Wskazał na działania, które sprawiły, że nie sprawdził się czarny scenariusz, w którym liczba hospitalizowanych mogła sięgać 100 tys. ludzi i załamać system opieki zdrowotnej. Skupił się jednocześnie na indywidualnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo ludzi w obliczu pandemii.
Powtarzał, że nie stosowanie się do nakazu noszenia masek jest oznaką braku szacunku także dla tych, którzy pracują, aby zapewnić innym życie i bezpieczeństwo. Wymienił m.in. pielęgniarki, lekarzy, strażaków i policjantów.
– Możesz dosłownie zabić kogoś nie nosząc maski; to jest okrutne i nieodpowiedzialne. (...) Okaż podstawowy szacunek. Czy wiesz kto zapewni, że jesteś bezpieczny? Nie ja, lecz ty sam – przekonywał Cuomo.
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy podkreślił, że koronawirus to nie grypa. – Jest to inna bestia – dodał przyznając, że 80-90 proc. zakażonych ludzi nie choruje na Covid-19 i zgodził się z tym, że większość ludzi nie umiera. Jednak dla niektórych – jak zasugerował gubernator – nie jest to ważne, dopóki sami lub ich bliscy nie umierają.