Kosiniak-Kamysz do Dudy: Może pan nam powie, kiedy będą wybory?
– Zanim pojadę do Berlina, Paryża, Londynu, Brukseli, Kijowa czy Waszyngtonu, najpierw muszą odbyć się w Polsce wybory, a my wciąż nie wiemy, kiedy te wybory będą. Może prezydent Andrzej Duda nam powie? – mówił lider PSL.
– Jestem tutaj jako rzecznik pracowników, przedsiębiorców i rolników, którzy oczekują prawdziwej tarczy antykryzysowej, a nie gadulstwa polityków. Mam gotowe ustawy dot. wsparcia emerytów, funduszu płynności, prawdziwych rozwiązań w czasie kryzysu – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
"Trzeba przywrócić zgodę narodową"
Szef PSL zapowiedział, że będzie aktywnym prezydentem, "a nie tak jak Andrzej Duda, który od czerwca ubiegłego roku nie złożył żadnej ustawy w Sejmie".– Trzeba przywrócić zgodę narodową i ja to uczynię – dodał.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że nie podpisze ani ustawy podwyższającej wiek emerytalny, ani ustawy wprowadzającej związki partnerskie.
– Za kadencji Andrzeja Dudy wiek emerytalny rolników wzrósł o 5 lat z dnia na dzień. Pytanie, co z głodowymi emeryturami? Bo 180 tys. więcej osób pobiera emeryturę poniżej minimalnej. Jest na to rozwiązanie. To emerytura bez podatku – powiedział.
"Symbolem stał się długopis"
Lider PSL przekonywał, że "długopis stał się symbolem wiernopoddańczej polityki Andrzeja Dudy wobec prezesa Kaczyńskiego". – Pozwoliły na to obecne ramy ustrojowe państwa. Trzeba z tym skończyć i uczynić Polaków prawdziwymi gospodarzami w ojczyźnie – dodał.
– Nie bojkot, a zwycięstwo daje szansę na to, że skończymy z samowładztwem, z rządami, które traktują Polaków jak poddanych, a nie gospodarzy. Wygramy dla Polski, wygramy tę walkę, bądźcie zdrowi – stwierdził na koniec Kosiniak-Kamysz.