Awantura w Sejmie. Braun do Terleckiego: Może dało się we znaki niedotlenienie?
Sejm proceduje przyjął we wtorek projekt PiS ws. wyborów prezydenckich 2020. Propozycja partii rządzącej zakłada, że w wyborach prezydenckich 2020 r. głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Zgłoszenie zamiaru głosowania korespondencyjnego ma być maksymalnie uproszczone. Jednocześnie projekt uchyla ustawę mówiącą, że w tegorocznych wyborach głosowanie ma być wyłącznie korespondencyjne.
Kandydaci zarejestrowani przez PKW w wyborach prezydenckich zarządzonych na 10 maja, po ponownym zgłoszeniu, zostaną uznani za zarejestrowanych kandydatów w wyborach w kolejnym terminie. Nie będą oni musieli powtarzać procedury zbiórki 100 tys. podpisów. Do udziału w wyborach mogą się także zgłaszać nowi kandydaci.
Braun kontra Terlecki
Głosowanie nad całością projektu poprzedziła burzliwa debata i pytania.
– Skoro już tak ważne sprawy muszą być procedowane w ciągu tak niewielu godzin, to wnioskuję o zmianę sposobu prowadzenia dyskusji. O wycofanie się przez Prezydium Sejmu ze złej decyzji o reglamentacji czasu wystąpień i liczby pytań parytetowo, odgórnie wyliczonych na klub, koło (...) Dowiadujemy się, że nie tylko te poprawki, które są nam już znane z pobieżnej lektury, ale także i jakieś nowe wrzutki szykuje nam pan super-spec ober minister Szumowski. Nie wiem, czy to się potwierdzi (...) Radzi byśmy radzić nad tym, a nie tylko przyjmować bezkrytycznie do akceptującej wiadomości – mówił Grzegorz Braun, składając wniosek formalny.
Jednak wicemarszałek nie poddał wniosku pod głosowanie. Braun kilkukrotnie upominał się o takie działanie.
– Posuwa się pan do działań tak jawnie bezprawnych, że wypada tylko przypuszczać, że może dało się we znaki niedotlenienie związane z maskaradą, którą państwo uprawialiście tutaj w ostatnich tygodniach – to jest scenariusz optymistyczny dla pana. Proszę, korepetycje z Regulaminu Sejmu – mówił poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
Wtedy na mównicę wszedł przewodniczący koła Konfederacji poseł Jakub Kulesza, który zaczął odczytywać regulamin izby. Jednak w trakcie, prowadzący obrady Ryszard Terlecki wyłączył mu mikrofon.