Poseł PO: Czasu jest niewiele, gra ryzykowna
"To już przesądzone" – donosi RMF FM. Z ustaleń rozgłośni wynika, że jutro Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosi, że rezygnuje z ubiegania się o urząd prezydenta. Jutro o godzinie 10 ma się zebrać zarząd Platformy Obywatelskiej, by poinformować o zmianie kandydata w wyborach. RMF FM dodaje, że prawdopodobnie będzie to Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy miał już podobno się zgodzić. Dziennikarze RMF FM potwierdzili tę informację w kilku źródłach. Onet informuje jednak, że rozważana jest opcja z wystawieniem Radosława Sikorskiego.
Do sprawy odniósł się w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bogusław Sonik. Poseł Platformy Obywatelskiej wskazał na powody znaczącego spadku poparcia dla kandydatki swojego ugrupowania na prezydenta. – Nasza kandydatka zawiesiła kampanię i wezwała słusznie do bojkotu wyborów 10 maja, uznając, że nie spełniają norm. Jednak elektorat, który do tej pory sprzyjał naszej kandydatce, nie do końca zrozumiał ten przekaz. Nie zawsze to, co jest słuszne, musi oznaczać zwycięstwo. Elektorat głównie szukał kandydata, który chce walczyć i pokonać kandydata większości sejmowej. Myślę, że elektorat bardziej doceniał wolę walki, niż to wezwanie – ocenił.
Polityk przyznał, iż jego zdaniem, obecnie przeważa opcja, "że należy rozpocząć kampanię wyborczą z nowym kandydatem". Jaki to ma być kandydat? Jak wyjaśnił Sonik, musi to być osoba, która pokażę natychmiastową waleczność, wolę walki, nie zważając na trudności, które stwarza PiS. – Będzie walczył w takich warunkach, jakie zostaną przegłosowane w nowej ustawie – dodawał.
– Czasu jest niewiele, gra ryzykowna – kwituje, podkreślając przy tym, że warunkiem wyboru nowego kandydata jest zgoda Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na to, że opuszcza te wybory.