"Jestem wściekły. Plujecie im w twarz". Ostry wpis Terlikowskiego
Nie milkną echa kolejnego filmu braci Sekielskich o przypadkach pedofilii w polskim Kościele Katolickim. Dokument "Zabawa w chowanego" pojawił się w internecie kilka dni temu i na nowo rozbudził dyskusję o tym problemie.
Tomasz Terlikowski opublikował w środę mocny wpis, w którym potępia zarzuty kierowane wobec ofiar księży pedofilów. W ostrych słowach ocenia postawę osób, które lekceważą traumę skrzywdzonych przez duchownych.
"Jestem wściekły. Tak jestem wściekły. Gdy po raz kolejny słyszę pytanie, czy ofiary same nie są sobie winne, bo przecież nie miały pasa cnoty, gdy słyszę rozważania, dlaczego tak długo zajęło im wyznanie, gdy ktoś mówi, że powinni milczeć i się modlić, albo gdy ktoś oskarża ich rodziców albo sugeruje demoniczne korzenie oskarżeń" – pisze na Facebooku publicysta "Do Rzeczy". "A jestem wściekły, bo wiem, jak misterne są sieci zarzucane przez manipulatorów, jakim autorytetem cieszy się kapłan w wielu środowiskach, jak celnie wybiera on ofiarę, która czasem szuka po prostu zwykłej ojcowskiej miłości, a czasem akceptacji, bo nigdy wcześniej jej nie zaznała. Wiem, ile lat zajmuje uporanie się z wyparciem, i jak głęboko destruuje to życie człowieka. Mam przed oczami ludzi, z którymi rozmawiałem, ich łzy, pamiętam ich wstyd, choć to nie oni są winni, gdy przypominam sobie, jak ich potraktowano w Kościele" – wskazuje dalej Terlikowski.
Jak stwierdza publicysta, oskarżenia i bagatelizowanie tragedii ofiar pedofilii to "plucie im w twarz".
"Jestem wściekły, bo w ten sposób plujecie w twarz ofiarom, krzywdzicie je jeszcze raz, dokładacie swoje kamienie do ukamienowania ich. A w ten sposób, warto to powiedzieć wprost, opluwacie w nich Chrystusa, plujecie na Jezusa i Jego krzyżujecie" – pisze w emocjonalnym poście Terlikowski.
Publicysta "Do Rzeczy" wskazuje też, że lekceważenie ofiar księży pedofilów jest działaniem na szkodę całego Kościoła.
"I wreszcie, czasem trzeba coś wykrzyczeń, zafałszowujecie w ten sposób oblicze Kościoła. Kościół jest mistycznym ciałem Jezusa, który został ukrzyżowany, także dla dobra instytucji religijnej i narodu. On jest z cierpiącymi, skrzywdzonymi, z ofiarami. On ma oblicze ofiar. I Kościół ma być właśnie taki. On jest wspólnotą zranionych, skrzywdzonych, miejscem, gdzie można doświadczyć miłosierdzia, przebaczenia, uzdrowienia, ale to musi oznaczać, że jest także miejscem, gdzie miłosierdzie wobec ofiar okazuje się przez sprawiedliwość dla sprawców. Tu mamy spotkać pełnego miłości Chrystusa, a nie broniących za wszelką cenę instytucji, z pasją atakujących ofiary, bo za późno zgłosiły, bo pewnie same chciały, faryzeuszy. To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem. NIC" – kończy wpis Terlikowski.