Otoka-Frąckiewicz ostro o PO: To partia destrukcyjna, działa na szkodę państwa
– Jeżeli ktoś mówi, że Konfederacja jest partią antypolską, prorosyjską, sabotującą polską politykę, to mam pytanie: czy ktokolwiek z Konfederacji ma wpływ na polską politykę? Czy można mówić, że Konfederacja ma realny wpływ na polską politykę? Nie sądzę. Tymczasem mamy w parlamencie ugrupowanie nie tyle opozycyjne, co destrukcyjne, które od kilku lat, gdy utraciło władzę po ośmiu latach rządzenia, działa na szkodę państwa. Rozumiem postulaty wynikające z potrzeb tego ugrupowania. To, co zrobiła PO na początku, utwardziło sondaże PiS – tłumaczy Otoka-Frąckiewicz.
Publicysta przypomina, że w 2015 roku, tuż po tym, gdy PO przegrała wybory, to wytworzono Komitet Obrony Demokracji. – "Gazeta Wyborcza" produkowała masę nieprawdziwych informacji. Polska miała się załamać gospodarczo. Mieliśmy raporty gospodarcze z przedziwnych miejsc, które mówiły, że Polska przewróci się gospodarczo. To był element, który spowodował, że PiS się wzmocnił. Jeśli Polacy byli zarzucani informacjami, że zaraz rozpadnie się państwo, a minęło pięć lat i nic takiego się nie stało, to to, co mówi PO jest teraz brane przez szeroko rozstawione palce – wskazuje.
Otoka-Frąckiewicz ma też radę dla PO. Jaką? – Zależy mi na tym, by w kraju działo się dobrze, więc podpowiem. Gdyby zaprzestali łomotania absurdalnego po partii rządzącej i zajęli się elementami, które są niepokojące, to dużo by zyskali. 90 proc. afer było wyssanych z palca. Tak było np. z aferą "dwóch wież". Brakuje racjonalnej opozycji, bo to, co przedstawia PO, to żadna opozycja, ale jedna wielka destrukcja państwa – ocenił.