"Tusk do dziś nie potrafi się z tym pogodzić. Stąd ta agresja"
Były premier był wczoraj gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej na antenie TVN24. Tematem rozmowy były m.in. wybory prezydenckie. Winą za zamieszanie z nimi związane Donald Tusk obarczył rządzących. Tusk ocenił, że są to ludzie, którym "wszystko wylatuje z rąk".
– Nie ma się czego bać, trzeba ich odsunąć od władzy, bronić kraj przez permanentnym nieudacznictwem – przekonywał. Szeroko komentowane jest jednak inne zdanie wypowiedziane przez Donalda Tuska. – Chciałbym zdjąć te odium, że ta władza jest groźna. Słuchając dzisiaj Kaczyńskiego chciałbym powiedzieć: "nie strasz, nie strasz, bo się...". Wiecie o jakie powiedzenie chodzi, nie chcę go kończyć, bo nie ma jeszcze 22 – dodał.
Do tych ostatnich słów odniosła się dziś w programie "Kwadrans polityczny" Beata Kempa. – Tu wychodzi poziom kultury osobistej p. Tuska. Takie rzeczy wynosi się z domu. Uważam, że w taki sposób nie powinniśmy dyskutować w polityce. Nawet jeśli ma to być twarda dyskusja niech to będzie dyskusja na poziomie. Tym bardziej powinniśmy tego oczekiwać od tzw. elit brukselskich – powiedziała.
Europosłanka przyznała, że jeśli chodzi o poziom uprawiania polityki przez Donalda Tuska nic nie jest w stanie jej zdziwić. Podała powód, który - jej zdaniem - za takie zachowanie odpowiada. – Do dziś nie potrafi się pogodzić, że przegrał z inteligentniejszym, prezentującym znacznie wyższy poziom wiedzy i kultury osobistej śp. Lechem Kaczyńskim. Stąd ta agresja – wskazała.