"Mojej rodzinie urządzono medialną ścieżkę zdrowia". Szumowski odpiera zarzuty opozycji
– Od samego początku epidemii słyszycie od nas prawdę i transparentne dane – zapewnił na wstępie minister zdrowia.
Szef resortu zdrowia wytykał opozycji, że zapomina o tym, jak wyglądał stan epidemiczny w naszym kraju i w całej Europie jeszcze w marcu czy kwietniu. Cytował nagłówki gazet i przywoływał dane. Jak podkreślał, dane statystyczne dotyczące liczby zakażeń koronawirusa oraz zgonów na milion mieszkańców pokazują, że Polska radzi sobie z epidemią lepiej niż inne kraje Unii Europejskiej.
Szumowski zaznaczał, że w tamtym czasie problem ze sprzętem ochronnym dotyczył wszystkich krajów, nie tylko Polski. – Doniesienia z prasy mówią też o niemieckich celnikach, którzy szukali 6 mln masek ochronnych, jakie miały trafić do służby zdrowia. Maseczki zaginęły na lotnisku w Kenii – przypominał.
Odnosząc się do zarzutu ws. sprzętu, który nie spełniał norm, stwierdził, że "norm nie spełniały też maseczki Komisji Europejskiej czy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. – Wszyscy, którzy zostali oszukani, byli zdruzgotani, że nie możemy ich przekazać medykom – wskazywał.
Sprawa Łukasza G.
Co do zarzutów formowanych przez "Gazetę Wyborczą" związanych z powiązaniem ministra z Łukaszem G., od którego resort kupił wadliwe maseczki, minister zdrowia powiedział, że "ta transakcja to mniej niż jeden procent wydatków resortu w sprawie walki z epidemią".
– Wszystkie dane są dostępne na stronach internetowych, nie można mówić, że ktoś coś ukrywa. W sprawie zarzutów dotyczących zgodności z prawem podatkowym jednoznaczne stanowisko zajęło Ministerstwo Finansów. Posłowie KO nie mają pojęcia o podatkach, ale to wszyscy wiemy po ośmiu latach rządów i karuzel vatowskich – dodawał.
Lewicowe media jako źródła do wniosku o wotum nieufności
Minister Zdrowia wytknął opozycji brak rzetelności przy przygotowaniu wniosku o wotum nieufności, zwrócił uwagę na źródła, na których bazuje dokument.
– Przez lata pracowałem jako naukowiec. Gdy chciałem zobaczyć, jak rzetelny jest tekst, patrzyłem na źródła. Jakie są źródła przy uzasadnieniu wniosku? OKO Press, "Gazeta Wyborcza", TVN24 i "Newsweek". Rozumiem, że wniosek był słabo napisany, bo nie było do pomocy kancelarii znanego mecenasa – mówił.
Za mało testów?
Szef resort zdrowia odniósł się także do zarzutu o niewystarczającą ilość testów na koronawirusa robionych w Polsce. Zapewnił, że ich ilość była zgodna z rekomendacją Światowej Organizacji Zdrowia. – Testów na milion mieszkańców realizujemy więcej niż we Francji. Porównujmy i znajmy miarę – dodawał.
Atak na rodzinę
– Co jest dla mnie najbardziej bolesne to atak na moją rodzinę i najbliższych. Urządzono im medialną ścieżkę zdrowia. Decydując się na wejście do rządu, pozbyłem się udziału w spółkach, na które pracowałem 20 lat jako lekarz i profesor medycyny. Zrobiłem to, bo takie są przepisy. Obowiązują one wszystkich, także przedstawicieli opozycji – podkreślał na komisji minister Szumowski, zapewniając, że wszystko, co robi, jest zgodne z przysięga, którą składał podczas mianowania na członka rządu.