"Oni się potwornie boją". Nowacka zapowiada wielką mobilizację: Jeszcze dziś zbieranie podpisów z Trzaskowskim
– Musimy się bardzo zmobilizować i wiemy, jak ciężko będzie zebrać te podpisy w najprawdopodobniej 5–6 dni, jeżeli marszałek Witek dziś ogłosi wybory. Każde przedsięwzięcie zbiórki podpisów to poważne przedsięwzięcie. Bardzo krótki czas, to jednak trzeba też pamiętać, czas na dotarcie kart, podpisów do nas – podkreślała.
– Wiemy, że jest duży entuzjazm, wiemy, że wiele osób chce nam pomóc, tylko jak za luźno do tego podejdziemy, to też nastąpi pewna demobilizacja i stąd nasz apel. Dziś pewnie marszałek ogłosi wybory. Na stronie Trzaskowski 2020 pojawiają się miejsca, gdzie już będzie można te podpisy od momentu ogłoszenia zbierać, oddać. Prawdopodobnie dziś wielka akcja zbiórki podpisów w całej Polsce, na ulicach, w Warszawie również z Rafałem Trzaskowskim. Jutro o godz. 16.30 to samo w Gdańsku. Też tam będzie Rafał Trzaskowski – poinformowała Barbara Nowacka.
"Będą próbowali wyłączyć jakieś miasto"
Zdaniem Barbary Nowackiej, niepokojące są uprawnienia ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego w związku z organizowanymi wyborami.
– Minister Szumowski dostał narzędzia, które pozwalają mu ręcznie wyłączyć tę czy inną gminę. Tak naprawdę w tej chwili z konsultacją PKW, ale wiadomo, że tutaj głos ministra będzie miał największe znaczenie. Wiemy jaka to jest poprawka, bo żeśmy też za nią lobbowali, natomiast pamiętajmy, że nadal minister będzie mógł tak wywierać presję na PKW, pokazywać takie dane, zacznie więcej testować w jednym czy drugim miejscu – mówiła.
– Podejrzewamy, że będą próbowali wyłączyć jakieś jedno, drugie miasto, więcej badając, czy cały Śląsk czy poszczególne części Śląska tylko po to, żeby w II turze mieć lepszy wynik. Bo oni się potwornie boją. Bo ogarnął ich strach, że Trzaskowski wygra te wybory, bo nikt inny nie ma takiej siły mobilizacyjnej, takich zasobów i jednak nie jest takim gwarantem sprawnego działania państwa – podkreśliła.