Swiridow ze Sputnika pozywa Holecką i TVP
Jak informuje Onet, pozew trafił już do Sądu Okręgowego w Warszawie. Swiridow domaga się przeprosin za to, że w "Wiadomościach" nazwano go rosyjskim szpiegiem. Rosjanin podkreśla, że nie był w Polsce karany ani sądzony za szpiegostwo.
Dziennikarz propagandowej rosyjskiej agencji Sputnik przesłał Onetowi tekst pozwu przeciwko Danucie Holeckiej, dyrektorowi TVP ds. mediów interaktywnych i całej stacji telewizyjnej. Czego żąda? Chce 60 tys. zł odszkodowania od Holeckiej, jako redaktor naczelnej "Wiadomości" TVP oraz od kierującego m.in. serwisami internetowymi TVP Kuby Sufina. Dodatkowo Swiridow chce, aby w "Wiadomościach" odczytane zostały przeprosiny za materiał, jaki w maju 2019 ukazał się w tym programie.
Materiał dotyczył roku 2015. Leonid Swidrow musiał wtedy wyjechać z Polski po tym, jak wojewoda mazowiecki cofnął mu zgodę na pobyt, a urząd do spraw cudzoziemców utrzymał tę decyzję w mocy. W wemitowaym materiale poświęconym rzekomym powiązaniom liderów Konfederacji z Rosją wskazano, że Polska wydaliła Swiridowa "zarzucając mu szpiegostwo". Według rosyjskiego dziennikarza to stwierdzenie jest krzywdzące.
"Zmuszenie Powoda do opuszczenia Polski bez wątpienia wynikało z faktu, że jego dalszy pobyt w Polsce został uznany za niepożądany. Powód może się jedynie domyślać, co było tego przyczyną. Bez wątpienia jednak przyczyną zmuszenia Powoda do opuszczenia Polski nie była i nie mogła być działalność szpiegowska, ponieważ taka działalność jest sankcjonowana karnie i w przypadku uznania przez właściwe organy, że Powód prowadził działalność szpiegowską, zostałby zatrzymany i byłby sądzony w Polsce, ponieważ nie posiadał immunitetu. Nic takiego nie miało miejsca" – argumentuje pełnomocnik Leonida Swidrowa mec. Jarosław Chełstowski w dokumencie przesłanym Onetowi.
Wniosek o opuszczenie Polski przez Leonida Swiridowa przygotowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Według nieoficjalnych doniesień, Swiridow był podejrzewany o działalność szpiegowską. W roku 2015 Swiridow był nieetatowym korespondentem agencji MAI Rossija. Rosjanin stanowczo zaprzecza związkom ze służbami.