"Zaprosiłem pana, a pan nie przyszedł". Prezydent wbija szpilkę Biedroniowi
– Panie Prezydencie, proszę o spotkanie. Przyjdę z moją mamą. Pan powie mojej mamie, że wychowała kogoś innego niż człowieka, jak to pan powiedział, albo wyjaśnimy sobie tę sprawę – mówił dwa dni temu, w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.
W odpowiedzi, prezydent Duda zaprosił na środę na 11.30 do Pałacu Prezydenckiego Roberta Biedronia oraz m.in. jego matkę Helenę Biedroń. Kandydat Lewicy na prezydenta zmienił jednak zdanie i, jak deklarował w mediach społecznościowych, nie chciał wziąć udziału w spotkaniu, o które sam prosił. Swoją decyzję polityk tłumaczył we wtorek wieczorem na Facebooku. Jak mówił, jego zdaniem prezydent chce ratować swoją pozycję i z tego powodu zaprosił przedstawicieli środowiska LGBT do Pałacu Prezydenckiego.