Trzaskowski dostał pytanie po francusku. Oto, co odpowiedział
"Doświadczony korespondent AFP w Polsce Michel Viatteau jedzie z Warszawy kilkaset kilometrów do Sorkwit na Mazurach, żeby zadać po francusku (dość ogólne) pytanie kandydatowi na prezydenta" – napisał na Twitterze Karol Darmoros, dziennikarz Polskiego Radia.
Trzaskowski najpierw odpowiedział po francusku, a potem wyjaśnił zgromadzonym, o czym mówił: – Powiedziałem, że będę się bił o silną pozycję Polski w Unii Europejskiej, dlatego że dzisiaj rząd odwraca się od tych najważniejszych problemów i Polska, która jest potęgą europejską, musi się bić przede wszystkim o budżet europejski, musi stawiać czoła tym najważniejszym wyzwaniom, które są w tej chwili przed UE. O takich wyzwaniach trzeba dzisiaj mówić poważnie, nie tylko o wyzwaniach budżetowych, ale dotyczących solidarności europejskiej czy walki z ociepleniem klimatycznym.
Francuski Trzaskowskiego skomentował na Twitterze m.in. Eryk Mistewicz, dziennikarz i ekspert doradzający osobom publicznym w Polsce i we Francji. "Poziom języka pozwala kupić bagietkę, ale w rozmowie na poważniejsze tematy powinien przechodzić jednak na angielski" – napisał.
"Trzaskowski został odznaczony w 2017 r. Orderem Narodowy Legii Honorowej – najwyższym odznaczeniem nadawanym przez państwo francuskie, ale kto by tam sobie zawracał głowę faktami?!" – stwierdził z kolei Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz "Rzeczpospolitej".