Powiedział, że jest z USA i zaczął mówić po angielsku. Oto jak zareagował Trzaskowski
Do nietypowego incydentu doszło podczas wizyty Trzaskowskiego w Supraślu na Podlasiu. To wtedy do polityka podszedł mężczyzna, który stwierdził, że pochodzi ze stanu Wirginia w USA.
– Powiedział pan, że znajomość języka angielskiego jest bardzo ważna, jeśli chce się być prezydentem. Moim zdaniem, tak jak powiedział premier, najważniejszym językiem jest język interesów Polski. Niestety, ma pan więcej kwalifikacji, żeby nie zostać prezydentem – stwierdził mężczyzna.
Trzaskowski w odpowiedzi stwierdził, że akcent mężczyzny w ogóle nie brzmi jak amerykański i bardziej przypomina mu akcent polski. – To bardzo problematyczne. W ogóle nie brzmisz jak Amerykanin. Masz typowy polski akcent, który słyszałem wiele razy. Musi być nieprawdziwy. Musisz przyłożyć się do nauki angielskiego – stwierdził w odpowiedzi prezydent Warszawy.
Mężczyzna nazywa się Luke Marcinkiewicz. Jego profile na mediach społecznościowych są obecnie zablokowane, ale zanim do doszło do blokady, internauci zdążyli zrobić kilka screenów, na których widać, jak mężczyzna pozuje do zdjęcia z posłem Żalkiem.