"TRZA się brać do roboty". Sugestywny wpis szefa sztabu Biedronia

Dodano:
Tomasz Trela i Robert Biedroń Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Trwa walka o głosy wyborców, którzy w pierwszej turze oddali głos na Szymona Hołownię, Krzysztofa Bosaka, Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Roberta Biedronia.

– Dla nas jest ważne, żeby program Lewicy i jej wartości były kontynuowane. Żebyśmy wybrali prezydenta, który będzie także rzecznikiem Lewicy – mówił Robert Biedroń na konferencji prasowej, deklarując poparcie dla Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów prezydenckich.

Tomasz Trela, poseł Lewicy i szef sztabu Roberta Biedronia zagrzewa na Twitterze do pracy na rzecz Rafała Trzaskowskiego. Zamieścił sugestywny wpis. Pod tweetem Treli nie brakuje podziękować ze strony zwolenników kandydata Koalicji Obywatelskiej.

Konfederacja wydała z kolei oświadczenie w którym poinformowano, że nie poprą żadnego z kandydatów. Komentatorzy zwracają uwagę, że o wyniku wyborów mogą przesądzić wyborcy Szymona Hołowni. On sam odniósł się dziś do sprawy za pośrednictwem Facebooka.

– Jest jasne, że ja te wybory przegrałem. Nie ma co mówić i kokietować, że jest inaczej – przyznał Hołownia i podkreślił, że teraz należy zrobić coś, aby w drugiej turze nie przegrałą Polska. – Mówię to nie jako zwolennik Platformy Obywatelskiej, bo Platforma Obywatelska popełniła straszny błąd, decydując się na brak poparcia dla obywatelskiego kandydata, który miał większe szanse wygrania z Andrzejem Dudą. Wygrała partyjna logika – powiedział. Jak dodał, "teraz będzie krzyk: Ojej ojej, pomóżcie nam". Hołownia powiedział, iż spodziewa się ze strony PO szantaży moralnych.

– Polska jest dla mnie ważniejsza, niż Platforma Obywatelska – oświadczył i podkreślił, że właśnie z tego powodu nie zamierza "strzelać fochów". – Dalsze rozmowy oprzemy o meritum – zapowiedział.

Informację o ewentualnym poparciu kandydata KO Hołownia ma ogłosić w środę lub czwartek. Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 12 lipca.

Źródło: Twitter / Facebook
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...